Taru ma stać się towarzyszem Aleksandra, pierwszego lokatora słoniarni. Obecnie obaj już zamieszkali obok siebie. Tak bliskie sąsiedztwo zacieśnia relacje, które dotychczas układają się wzorcowo.
- Przez pierwsze dni Aleksander i Taru przebywali w dwóch końcach pawilonu. A wzajemne poznawanie zaczęło się od krótkich, 15-minutowych spotkań, obydwa osobniki oddzielała brama, ale pozwalała obwąchać się, dotknąć trąbami - opowiada Ireneusz Dąbrowski, opiekun słoni.
CZYTAJ WIĘCEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Na razie osobno wychodzą na wybieg wewnętrzny i na zewnątrz według rytmu dnia, do którego przyzwyczaił się Aleksander. Do południa to on jest w środku, kąpie się w basenie, potem wychodzi na powietrze. A Taru do południa korzysta z wewnętrznego wybiegu , a potem wraca do środka. Na razie nie ma ochoty na kąpiel w basenie, ale, jak zapewniali węgierscy opiekunowie, uwielbia wodę.
CO JESZCZE MOŻNA OBJERZEĆ W ORIENTARIUM