"Szmato" - do kierowcy karetki w centrum Łodzi! Zespół interweniował u pacjenta. ZDJĘCIA
Jak informuje Adam Stępka, rzecznik prasowy WSRM w Łodzi, rzeczoną kartkę znalazł zespół karetki wezwanej na pomoc do starszej osoby na ul. Wschodniej.
[cyt]- Było to wezwanie do pacjenta w stanie zagrożenia życia. Zespół podjął interwencję medyczną, pacjent został zaopatrzony i zabezpieczony. Faktycznie, na czas tych działań nikt nie pozostał w karetce, ale też po powrocie zespołu do wozu nie było na miejscu nikogo, komu zaparkowana karetka uniemożliwiałaby przejazd – mówi rzecznik stacji ratownictwa i dodaje, że ulice remontowane obecnie w łódzkim Śródmieściu (a ul. Wschodnia wciąż do nich należy) to duże wyzwanie dla kierowców nie tylko prywatnych aut, ale także karetek, którzy pod presją uciekającego czasu zmuszeni są do pokonywania utrudniających przejazd przeszkód: zwężeń, wykopów, maszyn budowlanych.[/cyt]
Sam sposób remontowania ulic też budzi w wśród załóg karetek pogotowia sporo wątpliwości.
- Jeszcze przed pandemią, po remoncie ul. Kilińskiego, okazało się, że wysokie perony przystankowe uniemożliwiają tam kierowcom utworzenie korytarza życia dla karetek. Nie ma po prostu jak na nie wjechać, żeby zjechać z jezdni. Nasi kierowcy starają się omijać ten odcinek – mówi Stępka. - Obserwujemy jednak, że podobne rozwiązania wchodzą do powszechnego zastosowania. Ulice o tzw. spowolnionym ruchu są zwężane do granic możliwości i pełne przeszkód, które mają wymuszać na kierowcach wolną jazdę samochodem, a dla karetek stanowią utrudnienie w drodze przejazdu do pacjenta.
CZYTAJ DALEJ >>>