Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szaleniec w nocnym autobusie (akt.)

ei24
Szaleniec w nocnym autobusie (akt.)
Szaleniec w nocnym autobusie (akt.) ei24
Szaleniec maczetą zaatakował pasażera nocnego autobusu linii N6, raniąc go w głowę i odcinając palec.

Szaleniec maczetą zaatakował pasażera nocnego autobusu linii N6, raniąc go w głowę i odcinając palec. Następnie rzucił się na kierowcę. Szarpał się z nim, chciał przejąć panowanie nad kierownicą. Gdy mu się to nie udało - uciekł.

Szaleniec w nocnym autobusie (akt.)

Sławomir Zalewski ma rany cięte głowy i barku. Lekarze musieli mu amputować palec.

Takie dramatyczne sceny rozegrały się w piątek po godz. 22 na al. Jana Pawła II.
To był pierwszy kurs tego autobusu. Wyjechał z zajezdni przy ul. Limanowskiego. Początkowo byli w nim tylko kierowca i pasażer - 55-letni łodzianin Sławomir Zalewski, także pracownik MPK i były kierowca autobusów, który wracał po pracy do domu.
- Ten wariat wsiadł gdzieś przy ul. Klonowej i usiadł z tyłu autobusu - opowiada. - Gdy jechaliśmy al. Jana Pawła II w okolicy ul. Wróblewskiego poczułem uderzenie w głowę, złapałem się tam ręką i wtedy uderzył mnie drugi raz, trafiając w palec i niemal odcinając mi go. Obróciłem się, ale on nadal mnie okładał po głowie i barku. Atakował jakąś maczetą.
Gdy pasażer zalał się krwią szaleniec rzucił się na kierowcę. Bił go i wyrywał mu kierownicę.
- Kierowca ciągnął ją w lewo, a bandyta w prawo - opowiada dalej Sławomir Zalewski. - Udało mi się jakoś go odepchnąć i przewrócić. Gdyby autobus skręcił, to mógłby spaść z wiaduktu.
Kierowca zdołał zatrzymać pojazd. Napastnik otworzył drzwi i uciekł. ; Ranny pasażer trafił do szpitala im. WAM. Ma rany cięte głowy i barku. Niestety lekarze musieli amputować zmiażdżony palec. Kierowca trafił do szpitala Kopernika, ale po opatrzeniu wrócił do domu.
- Sprawę badają policjanci z VIII komisariatu - mówi podinsp. Magdalena Zielińska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi. - Zabezpieczyliśmy nagranie z monitoringu w autobusie. Dzisiaj zostanie zbadane w laboratorium kryminalistyki.
Według opisu poszkodowanych napastnik był w wieku około 35 lat. Miał krótko przystrzyżoną brodę i wąsy. Wzrost około 170 cm. Ubrany był w białą kurtkę, ciemne spodnie i bluzę z kapturem. (gb)
fot. Paweł Łacheta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany