MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stal Głowno - RTS Widzew 1:7. Taki Widzew będzie groźny [zdjęcia ze sparingu]

bartosz kukuć
W ostatnim sparingu przed inauguracją rundy jesiennej czwartej ligi piłkarze Widzewa pokonali na stadionie Włókniarza Zgierz Stal Głowno 7:1 (6:1). Jeśli będą grać o punkty w takim stylu, nie będzie na nich mocnych.

Jest faktem, że kibice RTS mieli prawo odczuwać spory niepokój. W ostatnich sprawdzianach podopieczni trenera Witolda Obarka zawiedli, a przecież w Łodzi w ekspresowym tempie budowana jest drużyna, którą w sezonie 2015/2016 interesuje tylko awans do trzeciej ligi.
Biorąc pod uwagę porę rozegrania tego meczu (godz. 9), na trybunach zasiadło całkiem sporo sympatyków łodzian. Dosyć szybko poprawił im się nastrój, bowiem już w 6 min Widzew wyszedł na prowadzenie. Ładną akcją popisał się Igor Świątkiewicz, który uderzył na tyle silnie, że bramkarz Stali odbił piłkę przed siebie. Dopadł do niej Nikodem Kasperczak, który wślizgiem wepchął ją do siatki.

Po kilkudziesięciu sekundach było już 2:0. Znów błysnął aktywny Świątkiewicz, który ośmieszył defensorów Stali i nie dał szans golkiperowi. To było trafienie godne wyższej ligi, niż czwarta.

W 20 min zespół z Głowna dosyć nieoczekiwanie strzelił kontaktową bramkę. Po stracie Vladimira Bednara, ładnie trafił Antoni Waśkiewicz.

Ale to widzewiacy wciąż dominowali i wkrótce znalazło to swoje odzwierciedlenie w wyniku. W 31 min Kasperczak podał do Świątkiewicza, a on w sytuacji sam na sam z bramkarzem sprytnie podciął futbolówkę.

W 35 min obrońcy drużyny prowadzonej przez trenera Marka Pawlaka próbowali złapać widzewiaków na spalonego, ale się pomylili. Adrian Budka wyłożył piłkę Kasperczakowi, a ten dopełnił formalności.

W 40 min akcję rozpoczął Princewill Okachi, piłkę przejął Kasperczak, zagrał do Budki, a ten nie miał żadnych problemów ze zdobyciem piątego gola.

W 43 min golkiper z Głowna starał się zatrzymać Michała Pietrasa. Nie trafił jednak w futbolówkę, a rozpędzony widzewiak się przewrócił. Sędzia postanowił podyktować karnego. Była to nieco kontrowersyjna decyzja, jednak w żadnym stopniu nie wpłynęła na losy tego spotkania.

Po zmianie stron Obarek stopniowo dokonywał kolejnych zmian i tempo meczu wyraźnie spadło. Ale łodzianom udało się raz jeszcze ucieszyć kibiców. Tym razem po efektownym strzale Kamila Bartosa (79 min).

Widzew miał znacznie więcej klarownych okazji (m.in. poprzeczka Świątkiewicza w 22, Kasperczak w 34, Damian Dudała w 59, czy też Damian Gilarski w 74 min), jednak ich nie wykorzystał.

Nie zmienia to faktu, że Obarek (wreszcie oficjalnie podpisał roczną umowę z Widzewem) mogł być zadowolony. Jeszcze przed spotkaniem pół żartem, pół serio stwierdził, iż jego zespół w trakcie pierwszych dwudziestu minut powinien rozstrzygać losy meczów. Aż tyle nie wymagamy, ale taki Widzew, jak ten ze Stalą, będzie groźny dla wszystkich w IV lidze.

Ligowe rozgrywki łodzianie rozpoczną za tydzień w Pajęcznie, gdzie zmierzą się z Zawiszą.

Widzew Łódź – Stal Głowno 7:1 (6:1)
1:0 – Kasperczak (6), 2:0 – Świątkiewicz (7), 2:1 – Waśkiewicz (20), 3:1 – Świątkiewicz (31), 4:1 – Kasperczak (35), 5:1 – Budka (40), 6:1 – Rachubiński (43, karny), 7:1 – Bartos (79).
Widzew: Chachuła (46, Sokołowicz, 85, Reszka) – Pietras (52, Bartos), Dudała (85, Kozieł), Maczurek (81, Kralkowski), Fornalczyk (85, Marcioch) – Budka (52, Gradecki), Bednar (58, Majerz), Okachi (60, Polit), Rachubiński (78, Wielgus) – Kasperczak (52, Gilarski), Świątkiewicz (61, Puchalski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany