Na razie włodarze czterokrotnych mistrzów Polski pozyskali do kadry pierwszego zespołu czterech zawodników. Są to: Kreshnik Hajrizi, Marcel Krajewski, Jakub Łukowski oraz Hubert Sobol, którego transfer został oficjalnie ogłoszony w piątek.
Jest już niemal przesądzone, że lada dzień z Widzewa odejdzie hiszpański napastnik Jordi Sanchez. Ma się on przenieść do Azji, a ściślej rzecz biorąc do występującego w Japonii klubu Hokkaido Consadole Sapporo. Istnieje również poważna opcja, że dojdzie transferu Łotysza Andrejsa Ciganiksa (do szwajcarskiej drużyny FC Luzern). Z kolei na portalu tvpsport.pl poinformowano, iż do Motoru Lublin może zostać wypożyczony Słowak Ivan Krajcirik.
Żeby było jasne, w Widzewie jak najbardziej słusznie podkreślają, że każdy piłkarz jest na sprzedaż. To zrozumiałe podejście w obecnej sytuacji klubu. Trzeba natomiast zachować zimną krew. I po pierwsze pozbywać się zawodników za godziwą cenę, po drugie zaś, trzeba zadbać o to, by drużyna nie była słabsza. W wypadku odejścia Sancheza, pozyskanie Sobola na pewno nie rozwiązuje problemu w ataku (zwłaszcza wobec kontuzji Bartłomieja Pawłowskiego). Jeśli zaś miałby odejść Krajcirik, to Widzew wręcz musi pozyskać golkipera gotowego do gry już dziś. Jasne, szansa, że podstawowy bramkarz Rafał Gikiewicz dozna urazu nie jest zbyt wielka, trzeba jednak dmuchać na zimne. A teza, że Jan Krzywański nadaje się już teraz do gry w ekstraklasie jest wzięta z kosmosu, najdelikatniej rzecz ujmując. Przy całym szacunku dla umiejętności i ambicji tego utalentowanego bramkarza
Mecz z Motorem Lublin już w sobotę
W sobotę w samo południe Widzew rozpocznie na stadionie przy al. Piłsudskiego swoje drugie spotkanie kontrolne w tym okresie przygotowawczym. Tym razem rywalem łodzian będzie Motor Lublin, czyli beniaminek krajowej elity. Wprawdzie to starcie będzie zamknięte dla kibiców czterokrotnych mistrzów Polski, nie oznacza to jednak, że nie będą mogli go obejrzeć. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku meczu z GKS Katowice (wygranego przez łodzian 3:1), mecz będzie bowiem transmitowany w internecie przez WidzewTV. Być może zawodnikiem klubu z Lubelszczyzny zostanie słowacki środkowy obrońca Marek Bartos (193 cm wzrostu), ostatnio występujący w FK Zeleziarne Podbrezova.
Stal Mielec na remis
Pierwszym przeciwnikiem widzewiaków w rundzie jesiennej sezonu 2024/2025 będzie Stal Mielec. Starcie obu zespołów odbędzie się 22 lipca (poniedziałek, 19) na Podkarpaciu. Po ostatnim sprawdzianie Stali (2:2 z Resovią Rzeszów) jej trener, Kamil Kiereś, w rozmowie z portalem podkarpacielive.pl powiedział: - Jesteśmy na pierwszym etapie przygotowań. Po raz pierwszy mamy taką kadrę zazębioną, jeżeli chodzi o kontrakty. Natomiast nadal nie ma z nami zawodników, którzy byli na reprezentacjach. Są tacy, którzy rozpoczęli treningi dopiero w tym tygodniu. Wiemy, że odeszli wszyscy młodzieżowcy. Mimo wszystko jest sporo zawodników testowanych, sytuacja jest dynamiczna.
Po tym, jak rezerwom Widzewa po raz kolejny nie udało się awansować do trzeciej ligi, działacze poinformowali, że odchodzą: Filip Zawadzki, Wiktor Preuss, Hubert Lenart, Bartosz Kruk, Mateusz Kempski, Jakub Mistygacz, Ernest Kurzawa i Daniel Mąka. Ten ostatni otrzymał propozycję pozostania w strukturach Akademii Widzewa w roli trenera, jakiś czas temu rozpoczął bowiem swoją przygodę szkoleniową.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Steczkowska jest córką byłego księdza. Tak ją przezywali. Trauma została do dziś
- Katarzyna Figura bryluje na gali BEZ SPODNI! Tak radzi sobie z zabójczym upałem
- Michał Szpak tańczy na rurze w centrum kultury. Wszyscy widzieli jego włochatą klatę
- Margaret nazywa siebie PATUSIARĄ. O tych stylizacjach wolałaby zapomnieć