Śnieżyce, awarie, oszczędności pradu. Czy uczniowie w Łódzkiem zimą mogą uczyć się zdalnie?
Ale to nie koniec. „W korytarzach wszystkich budynków część oświetlenia będzie zdemontowana celem optymalizacji kosztów. W dużych salach ze znacznym obciążeniem energetycznym część żyrandoli nie będzie włączana” – informuje akademia.
Na uczelni muzycznej trudno jednak tak po prostu wyłączyć kaloryfery. Dlatego w pomieszczeniach w których trzymane są instrumenty nawet w dni zamknięcia budynków musi być utrzymywana temperatura co najmniej 18–19 stopni, a wilgotność nie mniejsza niż 40 proc.
Uniwersytet Łódzki też będzie oszczędzał. W najbliższym czasie chce wyłączyć lub znacznie ograniczyć oświetlenie zewnętrzne budynków, a także ograniczyć ogrzewanie w dni wolne i w weekendy. Uczelnia przeprowadziła też audyt, który ma wytypować możliwe oszczędności na rachunkach.
- W sytuacji krytycznej zakładamy limitowanie górnej wartości temperatury w budynkach, jednak w chwili obecnej nie ma takiej konieczności – podkreśla Paweł Śpiechowicz, rzecznik prasowy uczelni. - Jesteśmy również gotowi do przejścia w tryb nauki zdalnej, ale zrobimy wszystko, aby w bieżącym roku akademickim nie dopuścić do takiej sytuacji i aby nauczanie odbywało się głównie w trybie stacjonarnym – wyjaśnia.