Śmiertelne pobicie Barbary Kaczmarek. Co wydarzyło się w domu wójt gminy Zgierz Barbary Kaczmarek? Wracała późno. Mówiła, że się boi...
Synowie Barbar Kaczmarek
Znała dobrze synów Barbary. Mówi, że obaj to spokojni, dobrze wychowani chłopcy. Młodszy skończył medycynę i pracuje w jednym z łódzkich szpitali. Robi specjalizację.
- A ludzie głupoty wygadywali, że dla niego wybudowała ośrodek zdrowia w Białej, co było wielką bzdurą i nieprawdą! - denerwuje się mieszkanka Dąbrówki. Starszy Krzysztof też skończył studia, razem z kolegą prowadzili firmę zajmującą się produkcją kominków. Obaj synowie wójt gminy Zgierz są kawalerami.
- Byli bardzo związani z matką - twierdzi jej bardzo dobra znajoma. - Nie uwierzę, że Krzysiek mógł zrobić mamie krzywdę!
Kim była Barbara Kaczmarek?
Barbara Kaczmarek pochodziła z Łodzi. Jej ojciec był głównym księgowym w jednym z łódzkich zakładów. Zmarł, gdy miała 10 lat. Poznała Piotra Kaczmarka z Dąbrówki Wielkiej i wyszła za niego za mąż. Wybudowali w Dąbrówce dom, na świat przyszli synowie. Barbara wiele lat pracowała w Powiatowym Urzędzie Pracy w Zgierzu. 14 lat temu zmarł jej mąż.
- Była u mnie w piątek wieczorem, myłam akurat okna - wspomina tamten dzień znajoma wójt gminy Zgierz. - Powiedziała, że w sobotę też to z Piotrkiem zrobią. Ale on umarł. Tętniak... Została sama z synami.
Barbara Kaczmarek została najpierw radną gminy Zgierz. W 2014 roku wystartowała w wyborach na wójta. W drugiej rundzie pokonała Zdzisława Rembisza, który od wielu lat pełnił to stanowisko. Uzyskała wtedy poparcie PiS. W ostatnich wyborach samorządowych wygrała już w pierwszej rundzie. Startowała z list PiS, ale nie była członkiem tej partii. Marek Matuszewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, bardzo dobrze znał Barbarę Kaczmarek.
- Mimo tej swojej konkretności, twardości jeśli chodzi o sprawy gminy, to jako człowiek była bardzo serdeczna, ciepła - zapewnia poseł Matuszewski. - Widywałem się z nią często. Ostatnio w minioną środę. Miała wiele planów. Gdy zostawała wójtem, budżet gminy wynosił 30 milionów, a teraz - 70. Nie widać było po niej, że miała jakieś problemy...
Wiesław Olender, zastępca wójta gminy Zgierz, w feralny piątek wychodził razem z Barbarą z pracy. Była jak zwykle uśmiechnięta, pełna energii.
- Ona była bardzo przedsiębiorczą kobietą, dobrym organizatorem - zapewnia Wiesław Olender. - Potrafiła otworzyć drzwi, które przed innymi były zamknięte. Była bardzo kontaktowa. W ciągu 5,5 roku jej kadencji wyremontowano więcej dróg niż w całej historii gminy. Powstały nowe place zabaw. Odświeżono budynek urzędu gminy.
Wiele osób lubiło Barbarę Kaczmarek właśnie za jej bezpośredniość, za to, że porozmawiała z każdym. Nie odmawiała pomocy. Miała czas dla ludzi. Jednak nie brakowało jej wrogów. Znajoma Barbary twierdzi, że opozycja w Radzie Gminy uprzykrzała jej życie. Czasem skarżyła się, że boi się sama wracać do domu.
WIĘCEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE