W ciągu ostatnich dwóch tygodni na ulicach Łodzi zginęło dwóch młodych kierowców jednośladów. W miniony weekend na al. Włókniarzy 25-letni kierowca jednośladu marki yamaha zderzył się z mitsubishi, za którego kierownicą siedział 87-latek. Z policyjnych ustaleń wynika, że staruszek wyjeżdżając z ul. Pojezierskiej nie ustąpił pierwszeństwa pędzącemu al. Włókniarzy motocykliście. Obaj zginęli na miejscu.
Czytaj więcej na następnej stronie
Tydzień wcześniej na ul. Rudzkiej zginął 29-latek na motorze. Mężczyzna nie miał prawa jazdy. Jak ustalili policjanci, motocyklista pędząc ul. Rudzką (w kierunku ul. Popioły) na wysokości numeru 107 (stawów Stefańskiego) na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewą stronę i uderzył w ogrodzenie posesji. Jednoślad poruszał się z nadmierną prędkością.
Czytaj więcej na następnej stronie
20 maja na drodze krajowej 70 w miejscowości Arkadia na motorze zabił się kolejny dwudziestolatek. Z policyjnych ustaleń wynika, że 21-letni kierowca jednośladu (hondy) nie zachował odpowiedniej prędkości i wypadł z zakrętu, po czym uderzył w osobowego passata kierowanego przez 45-letnią kobietę. 21-letni skierniewiczanin zginął na miejscu.
Czytaj więcej na następnej stronie
Tegoroczny sezon motocyklowy rozpoczął się koszmarnym wypadkiem w Aleksandrowie Łódzkim, w którym zginęło troje motocyklistów. Do tragedii doszło 8 maja przed godz. 20 na ul. 11 Listopada na prostym odcinku drogi. Wyjeżdżająca z miasta 22-latka zjechała na przeciwległy pas ruchu i staranowała dwóch motocyklistów: 43-letniego zgierzanina kierującego suzuki i 40-letniego mieszkańca Ozorkowa jadącego hondą. Obaj zginęli na miejscu. Natomiast 42-letnia pasażerka suzuki została ciężko ranna i zmarła w szpitalu. Kierowca suzuki i pasażerka osierocili syna, natomiast kierujący hondą miał żonę i trójkę dzieci.
Czytaj więcej na następnej stronie