Przemysław Szyburski: Trudne wyzwanie przed zespołem

– Na razie nie jesteśmy jeszcze w komplecie – mówi trener Szyburski. – Niektórzy zawodnicy przebywają na urlopie bądź leczą urazy. Prowadzone są rozmowy z wartościowymi zawodnikami, którzy powinni wzmocnić siłę naszego zespołu. Letnie okienko transferowe kończy się już 10 sierpnia. Chciałbym do tego czasu mieć jasną sytuację kadrową. Liczę na rugbistów doświadczonych, od dawna związanych z klubem, jak i na nowych, a także na naszych najzdolniejszych wychowanków.
Kogo ma pan na myśli?
– M.in. Marcina Urbaniaka, Dawida Radwańskiego, Marka Miśkiewicza i Macieja Kuczyńskiego, nie mówiąc o ogranym już w ekstralidze Łukaszu Kujawie. Mam dobre rozeznanie w grupach młodzieżowych szkolonych w Budowlanych, bo pracuję z nimi od 2001 r., kiedy skończyłem kurs instruktorów rugby, a byłem jeszcze wówczas graczem pierwszej drużyny Budowlanych.
Na co stać będzie rugbistów Budowlanych?
– Stajemy przed bardzo trudnym wyzwaniem, ponieważ zmienił się system rozgrywek ekstraligi, na wzór ekstraklasy piłkarskiej. Osiem drużyn, które przystąpią do rozgrywek, po zakończeniu rundy jesiennych podzielonych zostanie na dwie grupy: cztery pierwsze zespoły walczyć będą na wiosnę o mistrzostwo Polski, a pozostała czwórka o utrzymanie się w ekstraklasie, z zaliczeniem punktów zdobytych jesienią. Wymagać to będzie od zawodników solidnego przygotowania.
Jaki cel przed zespołem?
– Marzy mi się, aby miano najlepszej drużyny kraju powróciło do łódzkich Budowlanych
Tomasz Kozakiewicz wypowiedział znamienne zdanie: „Trenować na SMS, grać na Górniczej”...
– Kilka pokoleń rugbistów, podobnie jak i ja, wychowało się na boisku przy ul. Górniczej. To jest matecznik naszego klubu, ale rozwiązanie tego, moim zdaniem, dość istotnego problemu, należy do działaczy. Podoba mi się koncepcja Tomka, pod warunkiem, że murawa boiska przy ul. Górniczej doprowadzona zostanie do porządku.