Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest mieszkańców ul. Witosa [zdjęcia]

(wku)
Wyjąca w Zgierzu Proboszczewicach syrena strażacka obwieściła o godz. 18 początek protestu mieszkańców na drodze krajowej nr 1 (na ul. Ozorkowskiej) w Zgierzu.

Przez godzinę po pasach chodziło około 30 mieszkańców ulicy Witosa, którzy od 2 lat nie mogą doczekać się remontu nawierzchni ulicy, zniszczonej podczas robót kanalizacyjnych i gazowych.

- W ulicy jest wyrwa na całą szerokość o głębokości 60 centymetrów - twierdzi Piotr Pietrzak, który mieszka w pobliżu od 8 lat. Po każdym większym deszczu albo po odwilży kierowcy tu dosłownie ryzykują przejazd zalanie silnika. Z kolei w ciemnościach można tu wpaść i połamać elementy podwozia. Nie ma chodników, a wydeptane dróżki zamiast chodników zamieniają się w bagno nie do pokonania.

Lista oburzonych z powodu złego stanu technicznego ul. Witosa po robotach ziemnych w 2010 i 2012 r. obejmuje 60 rodzin. Na spotkania informacyjne z władzami przyszło raz nawet 150 osób. A asfaltu wciąż nie ma.

- Do domu! - krzyczeli kierowcy samochodów, których protest zaskoczył w trakcie powrotu do domu albo wyjazdu na weekend. Policja kierowała objazdami. Dla wielu podróżnych nie było to dobre wyjście, bo chcieli dojechać do domu. Na ul. Piątkowskiej korek sięgał od Parku Miejskiego do Ronda im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i miał
około 2 km długości. Protestujący przepuszczali auta na krajówce co 5 minut.

Jak nam powiedział 40-latek obserwujący z daleka chodzenie na zebrze, według niego do protestu mogliby się przyłączyć równie dobrze mieszkańcy stu innych ulic w Zgierzu, które są dziurawe i zamieniają się w bagna po opadach. Może w tym roku naprawią ul. Witosa, ale tych pieniędzy zabraknie na inną ulicę. Władze powinny zastanowić się nad zdobyciem większych pieniędzy na modernizację większej ilości ulic.

- W ubiegłym roku w ul. Witosa wykonaliśmy kanalizację deszczową, a w tym roku rozpoczniemy budowę jezdni asfaltowej z chodnikiem, a w najgorszym razie tylko samej jezdni o nawierzchni bitumicznej - mówi prezydent Iwona Wieczorek.

- Wstrzymuje nas jedynie brak pozwolenia na budowę ze starostwa. Sama jestem mieszkanką Proboszczewic i widzę te zaniedbane od dziesięcioleci ulice. Mieszkańców informowaliśmy, że teraz już tylko na przeszkodzie stoją względy formalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany