Pożar przy ul. Gołębiej. Jedna osoba ranna (wideo, aktual.)

(aga)
Krystyna Z. doznała niegroźnych poparzeń dłoni podczas pożaru swojego mieszkania w czteropiętrowym bloku przy ul. Gołębiej 6.

Ogień wybuchł w poniedziałek ok. godz. 9 na czwartym piętrze. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin, bo okazało się że kobieta (jest w wieku ok. 80 lat) zbierała stare gazety, książki i ubrania. Strażacy musieli więc wyrzucić wszystkie śmieci przez okno na trawnik, żeby tlący się żar nie przedostał się do innych lokali.
- To emerytowana nauczycielka - mówi lokatorka z parteru. - Mieszka tu sama, kilka dni temu przyjechała do niej córka. Gdy wybuchł pożar wybiegła przed blok, jej matkę strażacy wyciągali przez balkon. Kiedy wsadzili ją na podnośnik, strasznie krzyczała. Chyba była w szoku.
- Kiedy zwracaliśmy jej uwagę, że na klatce czuć nieprzyjemny zapach, a z jej mieszkania wylatują mole, odburkiwała, żeby każdy zajął się sobą - dodaje inny sąsiad. - No i doszło do tragedii, niedawno ocieplili nam blok i odnowili klatkę, teraz wszystko znów nadaje się do remontu...
Sąsiedzi z mieszkań pod lokalem pani Krystyny są wściekli. Wszystkie mieszkania w pionie są zalane, po klatce schodowej płynął potok.
Strażacy ustalili, że to właśnie Krystyna Z. zaprószyła ogień. Tłumaczyła, że zostawiła zapaloną świeczkę i poszła do drugiego pokoju. Straty oszacowano na kilkadziesiąt tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

d
do Zuza
W momencie dojazdu jakiś cymbał stał na ulicy i patrzył sobie jak się pali, a jak ludzie mu kazali wyjechać to zdębiał bo zobaczył coś dużego, czerwonego i w dodatku migającego .
Z
Zuza
Siwy straż spokojnie mogła podjechać dalej bo samochody zaparkowane były całe szczęście, na chodnikach a nie na ulicy i słupki też nie były przeszkodą. Dojazd do klatki tego bloku utrudniał bardziej stojący tam śmietnik i parking zaraz przy śmietniku.Swoją drogą wielkim problemem w Łodzi jest brak miejsc do parkowania przed blokami. Jeżeli są już jakieś parkingi jak choćby ten przed blokiem na tym właśnie osiedlu to strasznie dziurawy i nikomu do głowy nie przychodzi aby go naprawić.
c
ccccccc
Kobita podobno od jakiegoś czasu zapalała sobie świeczuszki i modliła się przy nich... co do rodziny, to oni teraz rączki umywają, a lokatorzy żyją w strachu, co teraz starucha wymyśli. Bezmyślność ludzka nie zna granic!!!! Całe szczęście, że do większej tragedii nie doszło.
V
V
100 m?? chyba masz złe poczucie przestrzeni! śmiech mnie bierze na Wasze komentarze!
D
Dziadek
od dłuższego czasu były problemy z tą lokatorką ponieważ z racji jej wieku i wykonywania zawodu nauczyciela powinna przewidzieć jak mogą się skończyć nocne modlitwy przy świecach zupełny brak odpowiedzialności ze strony rodziny
p
p
po co jej była świeczka rano jak już jest jasno :/
x
xxx
Większość lokatorów z parteru orurowują wszystko co możliwe wokół bloku i się nie przejmują ,że jak dojdzie co do czego to nawet karetki nie mogą dojechać a gdzie dopiero wozy straży pożarnej. Wystarczy przejśc się po samej Dąbrowie to są chodniki gdzie nawet z wózkiem dziecinnym nie można przejść. Kto wydaje na to pozwolenia i pieniądze ?
D
Dołek
Ona i jej sąsiad z parteru tacy nawiedzeni ,pół bloku orurkowali (pogratulować Administraci że wyrażili na to zgodę). Ciekaw jestę co by było jak paliło by się klatkę dalej ,zero dojazdu przez te słupki.Może powinien ktoś za to beknąć.
S
Siwy
To właśnie ona chciała jako jedna z głównych, tych biało czerwonych "rurek" by auta nie parkowały. Skończyło się na tym że mieszkanie spłoneło doszczętnie bo chłopaki z PSP nie mogli podjechać pod blok. Gratki dla takich jak "Ona"... A z drugiej strony może wejdzie w życie przepis by na drogach wewnętrznych na chodnikach był zakaz parkowania, bo gdyby nie te "rurki" i ten piękny niebieski pojazd Straż by podjechała pod klatkę a nie ciągneła węże ponad 100m...
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany
Dodaj ogłoszenie