3 z 11
Poprzednie
Następne
Po tragedii w wydziale komunikacji w Łodzi. Nic się nie zmieniło
- Czekałem 5 godzin - od godz. 8 do godz. 13 - żeby mnie przyjął urzędnik. Przede mną było 46 osób - narzeka pan Mariusz, który pojawił się w wydziale komunikacji w środę i był świadkiem tragedii, która się tam wydarzyła.
Czytaj więcej na następnej stronie