Pies dyrektorki szkoły z Ostrówka został uśpiony na jej prośbę. Mógł znaleźć nowy dom
- Tu mamy dwa aspekty. Pierwszy to jest aspekt karny. Ustawa o ochronie zwierząt wyraźnie wskazuje kiedy można zwierzę uśpić. Dopuszcza tylko dwa przypadki albo nadmierną agresję, albo chorobę, której nie można wyleczyć. W tym przypadku nie wystąpiła żadna z tych okoliczności. Drugi to aspekt etyczny. Zarówno weterynarz, jak i nauczyciel to są zawody zaufania społecznego. Dyrektor szkoły pracuje z dziećmi i powinien dawać im dobry przykład. Jaki to jest przykład dla młodych ludzi? Nie potrafię zrozumieć jak osoby zajmujące takie stanowiska mogły postąpić w taki sposób - mówi prezes fundacji.
Dyrektorka szkoły nie chciała rozmawiać na temat tego, co stało się z jej psem. Twierdzi, że z powodu trwających egzaminów gimnazjalnych ma zbyt dużo na głowie. Weterynarz, natomiast przyznaje, że uśpił zwierzę po tym, jak został wezwany przez jego właścicielkę. Dlaczego?
- Pies był stary, schorowany, nie było dla niego ratunku - zapewnia mężczyzna i dodaje, że prawdopodobnie owczarek niemiecki cierpiał na jakiś nowotwór. Gdy zapytaliśmy, czy zdiagnozował psa, odpowiada wymijająco. Twierdzi, że zbadał zwierzę na miejscu. Poza tym, jak przekonuje, zna okoliczne psy oraz ich dolegliwości.