Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ośrodek sportowy Łodzianka z boiskiem bublem XXI wieku

paweł strzelecki
To nie był obiekt na miarę sięrmiężnych lat 50 minionego wieku.

Wyrastał ponad tamtą rzeczywistość. Wyprzedzał swoją epokę. Ośrodek sportowy w parku 3 Maja przez lata przyciągał tysiące łódzkiej młodzieży. Nie jednego młodego człowieka zaraził sportową pasją na całe życie. Dziś nowocześniejszych ośrodków sportowych jest na kopy, ale wtedy był wizjonerskim pomysłem ludzi, którym sport, a zwłaszcza sport młodzieżowy leżał na sercu.
Łodzianka, bo taka nazwa utrwaliła się w świadomości łodzian, przyjmując na cały obiekt nazwę działającego tu klubu MKS Łodzianka, nie miała jednak szczęścia do władzy.
Tak przekręcano Łodziankę
Dwa drastyczne przykłady. Trzeba było rozebrać znakomitą starą halę, bo podobno waliła się drewniana konstrukcja. Gdy odsłonięto drewniany szkielet, okazało się, że mogłaby jeszcze stać 100, a może więcej lat. Niepotrzebne drewno z rozebranej hali trafiło podobno na działkę któregoś z miejskich komunistycznych prominentów. Podobnie jak żwirek potrzebny do zbudowania dobrych, nowych kortów. Gdy go zabrakło okazało się, że na kortach, gdzie dziś jest boisko koszykarskie, nogi zapadały się po kostki...
Stanowisko UMŁ
Z ośrodka po jego przebudowie miano zrobić ośrodek na miarę XXI wieku, jak zapowiadał ówczesny wiceprezydent miasta Tomasz Trela. Niestety, nie za bardzo wiedział co mówi. Lista usterek była tak długa, że aż nie chce mi się jej przypominać. Próbowano je naprawiać, a raczej łatać (z braku kasy) z różnych skutkiem.
Wysłałem pytania w tej sprawie do UMŁ i dostałem wyjaśnienia z biura prasowego
Obiekt przy ul. Małachowskiego 5 funkcjonuje w sposób gwarantujący dobre warunki dla zawodników jak i publiczności. Jest użytkowany zgodnie z przeznaczeniem i spełnia założenia wymagane dla prowadzenia na nim treningów, zawodów oraz innych imprez okolicznościowych i rekreacyjnych dla mieszkańców miasta. Obiekt jest wykorzystywany przez kluby sportowe oraz Akademię Widzewa, przede wszystkim w celu odbywania treningów dla grup seniorskich i młodzieżowych oraz sparingów. Powyższe odbywa się na podstawie umów zawartych z MOSiR.  Ponadto obiekt jest zazwyczaj dostępny dla mieszkańców w celach rekreacyjnych m. in. siłownia zewnętrzna.
Prace związane z eksploatacją i utrzymaniem obiektu są wykonywane na bieżąco. Występujące na czynnym obiekcie usterki eksploatacyjne usuwane są na bieżąco a zabiegi pielęgnacyjne boisk są prowadzone zgodnie z instrukcją obsługi. Stan boisk w ocenie jednego z użytkowników Widzewa jest bardzo dobry. Ocenę opublikowano w mediach społecznościowych. Wykonujemy także obowiązkowe przeglądy wynikające z przepisów prawa.
Boisko na opłotkową miarę
Przyjmuję te wyjaśnienia za dobrą monetę, choć nadal jest to wiele do poprawienia, ale z jednym nie mogę się zgodzić. Czytam bowiem i aż się we mnie gotuje: Boisko trawiaste wykonane jest zgodnie z dokumentacją projektową i posiada wymiary 110x66 w tym pole gry 100x60, co spełnia wymagania dla boisk treningowych i gier do IV ligi. Obiekt przy ul. Małachowskiego zaprojektowany był jako kompleks boisk treningowych.
Toż to kompletny absurd. Łódź musi być światowym ewenementem, skoro w UMŁ uważa się, że postawienie boiska, którego nie można zweryfikować nawet na piątym poziomie rozgrywek, jest czymś normalnym, a nie zwykłym urzędniczym i budowlanym bublem. Ba, wręcz skandalem, za który nikt do tej pory nie odpowiedział, bo czegoś nie dopilnował, przeoczył, nie znał się i absurd wziął za dobrą monetę.
Gdyby było inaczej, to pozostałe boiska na Łodziance też powinny być skrojone na bylejaką miarę. Tymczasem na hybrydowym placu jest tyle miejsce, że rugbiści bez narażania zdrowia mogą spokojnie walczyć za końcową linią i rozgrywać normalne ligowe mecze.
Co się stanie, gdy rezerwy Widzewa zechcą się wybić na grę w IV lidze. Wtedy powstanie raban, gdzie mają grać. Znów będzie dramatyczne i nerwowe szukanie po Łodzi boiska, na którym będą mogły rozgrywać mecze, bo plac zwany boiskiem na Łodziance nie spełnia wymaganych kryteriów.
Patrząc na łódzkie sportowe realia myślę, że poprawić się tego opłotkowego boiska już nie da, a powinno. To przynajmniej niech ludzie, którzy za to odpowiadają, nigdy więcej nie dotykają się do sportowych, a szczególnie piłkarskich inwestycji w mieście!
Uprawnione jest moim zdaniem ciągle mówienie, że w ośrodku Łodzianka uważanym przez władze miasta za obiekt XXI wieku, sztandarowe boisko jest niestety bublem XXI wieku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany