Od lipca nie będzie co zrobić z łódzkimi śmieciami. Wiceprezes MPO wzywa do działania marszałka województwa
- Warto przypomnieć, że co prawda to miasto jest zobowiązane do odbioru odpadów od mieszkańców, jednak to marszałek jest zobowiązany ustawą do wskazania miejsc, gdzie mają być one składowane. Tymczasem moce przerobowe instalacji w Kamieńsku, która może zagospodarować 100 tys. ton odpadów, skończą się około lipca i z 87 tysiącami ton łódzkich śmieci nie będzie co zrobić - dodaje Antonina Majchrzak, radna z komisji ochrony środowiska Rady Miejskiej w Łodzi. - Apelujemy do marszałka, żeby wypowiedział się, jak zamierza rozwiązać ten problem i co zamierza zrobić z tymi tonami śmieci, których już latem nie będzie dokąd wywozić.
Bugajski podkreślił, że 26 lutego br. sejmik województwa łódzkiego odmówił wpisania instalacji zastępczej dla łódzkiego regionu gospodarki odpadami. Województwo dzieli się na trzy takie regiony, a przewożenie odpadów między nimi bez odpowiedniej uchwały sejmiku jest niezgodne z prawem.
- Jeśli śmieci od lipca poleżą w śmietnikach miesiąc lub dwa, nie ręczę za bezpieczeństwo miasta - mówi wiceprezes MPO. - Czas działać. Nie róbmy polityki, działajmy na korzyść mieszkańców.
Czytaj na kolejnych slajdach