Na zewnątrz jedynie po niewielkich plakietkach rozpoznajemy obecność pod maską nowego motoru. Najmniejszy z fiatów swoim wyglądem niczego nie zdradza. Jest wciąż nadzwyczaj zgrabnym połączeniem pięćsetki z lat 50. z jej współczesną wizją.
Mimo upływu prawie pięciu lat od chwili premiery auto wciąż zachowuje swój ponadczasowy urok.
Także w środku od 2007 roku nic się w tym modelu nie zmienia. Nadal narzekaliśmy na nieco przeładowany informacjami zegar główny i twarde zagłówki. Poza tym nie widzimy powodu do wybrzydzania. Wprost przeciwnie. Na pochwałę zasługują materiały wykończeniowe i styl, w jakim zaprojektowano to wnętrze.
Nowy silnik najłatwiej rozpoznać po tym, jakie wydaje odgłosy. Kto pamięta, jak pracował 2-cylindrowy silnik 0,7 l napędzający fiata cinquecento, ten od razu zorientuje się, że takie same dźwięki dobiegają do nas w przypadku TwinAir. Dość donośnie słychać to także we wnętrzu auta.
Podczas jazdy miejskiej trudno wrzucić najwyższy, piąty bieg. Najlepszą elastyczność uzyskiwaliśmy na trójce. Silnik lubi wysokie obroty, ale trzeba być ostrożnym, bo wtedy zaczyna więcej palić. Dlatego uważamy, że przydałoby się kilka uwag fachowców doradzających, jak najlepiej tę jednostkę eksploatować.
Do nowego silnika pięćsetki trzeba się przekonać i to bynajmniej nie tylko z uwagi na odgłos jego pracy. Tę jednostkę należy dość specyficznie traktować pedałem gazu i zmianą biegów. Próbując wydobywać jej walory (ekonomia i dynamika), można spowodować wysokie spalanie lub słabe przyspieszenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać