Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nareszcie można strzyc i pielęgnować! Salony fryzjerskie i kosmetyczne otwarte po dwumiesięcznej przerwie z radością powitały klientów

Magdalena Jach
Magdalena Jach
GetinBeauty Studio Urody w Łodzi
GetinBeauty Studio Urody w Łodzi Krzysztof Szymczak
Nawet od godziny 7. i aż do 22. pracują dziś tj. 18 maja, już niektórzy z łódzkich fryzjerów. Także salony kosmetyczne wydłużyły godziny, by w najbliższym czasie móc przyjąć więcej osób. Wszyscy dostosowują się do narzuconych procedur, ale cieszą się.

- Otwieramy się z radością – przyznaje Aleksandra Getinger-Kosior, prowadząca salon kosmetyczny przy ul. Tuszyńskiej. - Tak długo czekałyśmy na ten moment. Pracujemy w przyłbicach i maskach. Na wejściu mierzymy wszystkim temperaturę, stosujemy wyłącznie jednorazowe pelerynki, ręczniki, prześcieradła. Wykonujemy zabiegi oczyszczające na twarz – konieczność noszenia masek spowodowała, że skóra jest niedotleniona, powstają stany zapalne. Klientki potrzebują pielęgnacji zniszczonych ciągłą dezynfekcją dłoni, nowego manicure i pedicure.

- My otwieramy się dopiero we wtorek, 19 maja – mówi Milena Marchwicka, kosmetolog z salonu przy ul. Narutowicza. - Klientki wróciły – kalendarz mamy wypełniony. Przerwy między zabiegami będą dłuższe ze względu na konieczność jeszcze dokładniejszej niż zwykle dezynfekcji. Mamy jednorazowe fartuchy, maski, przyłbice.

- Grafik jest zapełniony na dwa tygodnie do przodu, pierwszego dnia przyjąłem osiem osób – panie i panów – mówi Piotr Alexander Rydlewski, mistrz fryzjerski, stylista, prowadzący salon przy ul. Zachodniej. - Każdy przy wejściu dezynfekuje dłonie, odzież zewnętrzną wieszamy osobno, oddzielając foliami, prosimy też, by nie korzystano z telefonów. Po każdym zabiegu dezynfekujemy stanowisko, wymieniamy narzędzia. Dysponujemy nawet ozonatorem, więc cały salon możemy każdego dnia wysterylizować.
- Przy wejściu mamy pomiar temperatury oraz ankiety do wypełnienia – opowiada Stanisław Komadowski, stylista i mistrz fryzjerski, prowadzący salon przy ul. Narutowicza. - Używamy wyłącznie jednorazowych peleryn i ręczników. W salonie jest sześć stanowisk. Pracują wyłącznie fryzjerzy, nie mamy w tej chwili uczniów. Wykonujemy koloryzacje, strzyżenia, pielęgnacje, ale bez użycia jonizatora i hairspa – bo te urządzenia mają nawiew z rozpryskiem pary, więc korzystanie z nich w masce jest niemożliwe. Nie przewiduję podwyżek cen zabiegów.

- Nasz salon nie jest duży, więc ustawiliśmy ściankę z pleksy - mówi Oktawia Krępa, fryzjerka- stylistka, prowadząca salon przy placu Wolności. - Klientki wyposażąmy w rękawiczki i maski. Będziemy proponować samoprzylepne, bo w takich z gumkami trudno wykonywać zabiegi na głowie i włosach. Fotele obkładamy folią, torby i ubrania pakujemy do osobnych worków foliowych. Zlikwidowaliśmy wszystkie czasopisma, nikt nie może oczekiwać w salonie na swoją kolej. Trzeba pilnować punktualności.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany