Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Retkini jak w uzdrowisku [zdjęcia]

Magdalena Jach
„Takiego miejsca nie ma na żadnym osiedlu w kraju. Tężnie są autorskim pomysłem  pani prezes SM Botanik”
„Takiego miejsca nie ma na żadnym osiedlu w kraju. Tężnie są autorskim pomysłem pani prezes SM Botanik” Paweł Łacheta
Seniorzy z Retkini w Łodzi są tężniami zachwyceni. Uwielbiają przychodzić tu posiedzieć na ławkach i pooddychać powietrzem nasyconym solanką. Jak w uzdrowisku - choć w blokowisku tuż przy Szkole Podstawowej nr 11 przy ul. Hufcowej.

Tężnie na łódzkim osiedlu - jedyne takie miejsce w Polsce.

- Wspominam czasy, gdy jeździłem do sanatorium w Ciechocinku - przyznaje pan Stanisław, emeryt. - Czuję ten zapach, a gdy powieje mocniej wiatr, nawet słona kropla spadnie na twarz. Gabaryty co prawda nie te (trzy tężnie w Ciechocinku mają 333, 648 i 719 m długości i 15,8 m wysokości - przyp. red.), ale cieszę się, bo wiek już mi nie pozwala na podróżowanie.

Lokatorów pobliskich wieżowców i bloków gromadzi się tutaj najwięcej, ale są i goście m.in. z Karolewa czy Teofilowa.

- Czuję, że lepiej mi się tutaj oddycha - twierdzi pani Ewa z ul. Rojnej.

Pani Teresa w tym tygodniu po raz pierwszy zabrała do tężni wnuki - Dominikę i Kacpra. Posiedzieli trochę, pooglądali je z każdej strony. I pobiegli, bo od ławeczek wolą place zabaw.

Na wzór Ciechocinka skwer z tężniami nazywa się już Retkocinkiem. Stanowi on część większego kompleksu rekreacyjno-wypoczynkowego Spółdzielni Mieszkaniowej Botanik. Tuż obok znajdują się dwa boiska i pagórkowaty teren ze ścieżkami, gdzie można pojeździć rowerem czy pobiegać.

- Tężnie to pomysł naszej pani prezes Elżbiety Kumor - mówi Adam Chucki, wiceprezes SM Botanik. - Przy pięknej pogodzie trudno znaleźć przy nich pustą ławkę. To unikat w skali całego kraju.

Początkowo wzniesiono jedną tężnię - ma 13 metrów długości i nieco ponad 3 metry wysokości. Została oddana we wrześniu 2015 r. Kosztowała 192 tys. zł. Druga - o tych samych parametrach stanęła wiosną 2016 r. Wykonała je firma z Kołobrzegu. Drewniane konstrukcje obłożone są gałązkami tarniny. Pompy umieszczone pod ziemią, pompują solankę o stężeniu 4 %, która jest rozprowadzana w inhalatorniach. Solanka ta pochodzi z Zabłocia na Wybrzeżu, gdzie wydobywa się ją od 1892 roku. Odznacza się wyjątkowo wysoką zawartością jodu: blisko 140 mg na litr. Ten właśnie jod oraz duża zawartość wapnia i magnezu sprawiają, że inhalacje pomagają zapobiegać i leczyć np. infekcje górnych dróg oddechowych, poprawiają komfort oddychania, nawilżają śluzówkę, wpływają korzystnie na układ krążenia, niosą ulgę w schorzeniach dermatologicznych oraz neurologicznych. Korzystający z tężni mogą dokładnie poczytać o walorach solanki z Zabłocia na tablicy informacyjnej. Obok wisi także regulamin korzystania z inhalatorni. Zabrania on m.in. wyciągania gałązek tarniny, palenia papierosów czy picia solanki. Na ogrodzony i monitorowany teren nie wolno wprowadzać zwierząt. Jak dotąd nie było skarg, aby ktoś cokolwiek tam zniszczył czy niewłaściwie się zachowywał. Nic dziwnego - stali bywalcy są jak ochroniarze. Nawet gdy dziecko postawi nogę na trawniku, natychmiast zwracają uwagę... Obsługą tężni zajmują sie pracownicy spółdzielni - codziennie je uruchamiają, sprawdzają temperaturę, wiatr i w razie potrzeby uzupełniają solankę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany