Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Modelki XXL mają powodzenie. Duże jest naprawdę piękne ZDJĘCIA 1.03.2024

Tomasz Jabłoński
Tomasz Jabłoński
Kilka łodzianek miało dość dyktatorów mody, którzy lansują wychudzone, czasem wręcz anorektyczne modelki. Założyły więc agencję dla tzw. dużych kobiet. Najszczuplejsze z ich dziewczyn noszą rozmiar 38, a największe mogą pochwalić się biustami w rozmiarze H (tzw. ósemka) i ciuchami z metką 46.

Karolina Filipkowska, współwłaścicielka agencji dla modelek tzw. plus size, przez wiele lat sama pozowała. Z powodzeniem uczestniczyła też w różnego rodzaju konkursach piękności (zdobyła m.in. tytuł Miss Polonia Województwa Łódzkiego 2008).
– Nieraz widziałam ładne dziewczyny, które miały nieco więcej ciała, ale podczas castingu do pokazu mody czy sesji zdjęciowej były bez szans w zderzeniu z masą wychudzonych piękności w rozmiarze 34 – wspomina. – Na szczęście moda ma to do siebie, że przemija, a czasy dla „wieszaków” powoli odchodzą do lamusa.
Zobacz ZDJĘCIA modelek XXL
W modzie na XXL nie chodzi oczywiście o lansowanie otyłych dziewczyn w typie słynnych megapulchnych Grycanek.

– Właściciele firm odzieżowych czy bieliźniarskich zrozumieli, że ich klientki chcą oglądać na zdjęciach w katalogach i czasopismach kobiety, które spotyka się na ulicy – tłumaczy Karina Witkowska, stylistka fryzur, wspólniczka Karoliny. – Dlatego dziewczyny w stylu Rubensa wracają do łask.

Duże modelki to zadbane, zgrabne dziewczyny o wzroście minimum 170 cm. Mają krągłe biodra i biusty, ale są proporcjonalnie zbudowane (różnica między talią a biodrami lub talią a biustem wynosi 25 – 30 cm) dzięki temu ich ciała mają pożądany kształt klepsydry.

– Takie sylwetki nie tylko dobrze się ubiera, one działają też na zmysły, nie oszukujmy się, panowie także oglądają reklamy damskich ubrań, bielizny czy kosmetyków – śmieje się Karolina.

Za granicą już wolą większe

Włoski „Vogue” już w 2011 roku zaprezentował apetyczne modelki tzw. puls size w bieliźnie.zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach

Modelki XXL mają powodzenie. Duże jest piękne ZDJĘCIA

Moda na dorodne dziewczyny przyszła do nas z zachodu Europy. Kampanie reklamowe z udziałem modelek XXL, np. popularnej odzieżowej sieciówki z Jenni Runk czy ekskluzywnej firmy bieliźniarskiej z Robyn Lawley (obie panie noszą rozmiar 44) nie wzbudzają sensacji. Sprawiają, że kobiety tzw. plus size oddychają z ulgą.

– Reklamy przez lata nas okłamywały, a my katowałyśmy się dietami cud dążąc do ideału – piszą na forach internetowych. – Modelki powinny wyglądać jak zwykłe kobiety – mieć zmarszczki, wałeczek tłuszczyku czy inną niedoskonałość – wtedy są wiarygodne.

Z tego założenia wyszli redaktorzy włoskiego wydania „Vogue”, kultowego czasopisma zwanego w branży biblią mody, i już w 2011 r. zaprezentowali okładkę z roznegliżowanymi puszystymi dziewczynami, np. ciemnowłosą Candice Huffine. Niejeden Włoch do dziś trzyma to zdjęcie w biurku i spoziera na nie rozmarzonym wzrokiem podczas przerwy na kawę...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany