Miasto traci pieniądze na przedszkolach . Zapisane dzieci nie chodzą i blokują miejsca

Frekwencja wyniosła 80 proc.
W październiku średnia frekwencja wynosiła w przedszkolach miejskich ok. 80 procent.
- Nadal utrzymuje się skrócony w stosunku do lat ubiegłych czas pobytu dzieci w przedszkolach - wyjaśnia Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi, odpowiedzialny za oświatę. - Od godz. 6. przebywa w nich niespełna 2 procent dzieci, a po godz. 16. zostaje niespełna 11 procent. Poza tym aż 22,66 procent dzieci, których rodzice deklarowali przy zapisie pobyt powyżej 5 godzin, w ubiegłym miesiącu korzystało tylko z tych 5 godzin bezpłatnych. 62 dzieci, które są zapisane do przedszkoli, od początku roku szkolnego w ogóle się w nich nie pojawiło.

Chętnych jest dużo. Nie powinno się blokować miejsc
- Rodzice nie ponoszą żadnych kosztów, bo nie płacą ani za godziny ani za wyżywienie, wobec czego nie wypisują dziecka - mówi wiceprezydent. - A na miejsce czeka kolejka chętnych. Dyrektorzy przedszkoli będą rozmawiać z rodzicami niechodzących dzieci, czy w ich przypadku opieka przedszkola jest faktycznie niezbędna. Miejsca nie powinny być blokowane.