Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecenas bronił klientkę tak skutecznie, że sąd ją uniewinnił. Ona wzięła pieniądze i nie zapłaciła mu za obronę przed sądem karnym

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi już się uprawomocnił.
Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi już się uprawomocnił. liliana bogusiak-jóźwiak
Młoda kobieta, którą adwokat bronił przed sądem karnym tak skutecznie, że została uniewinniona z zarzutów, ma zwrócić wybranemu przez siebie mecenasowi 11 tys. 600 zł. Sprawa cywilna z powództwa adwokata toczyła się kilka lat - najpierw przed Sądem Rejonowym w Pabianicach, a następnie gdy apelację od wyroku wniosła była klientka prawnika - przed Sądem Okręgowym w Łodzi. Wyrok tego sądu jest prawomocny.

Umowę zawarli ustną
Kobieta udzieliła mecenasowi ustnego upoważnienia w trakcie pierwszego spotkania w jego kancelarii. Wynagrodzenie prawnika za reprezentowanie jej na etapie postępowanie przygotowawczego, a następnie przed sądem miało być uzależnione od długości postępowania i liczby terminów w sprawie.

Po 3 latach procesu Sąd Rejonowy w Pabianicach wydał wyrok uniewinniający kobietę od zarzucanych jej czynów. Wyrok nie zawierał rozstrzygnięcia co do zwrotu kosztów ustanowienia obrońcy z wyboru. Uniewinniona kobieta złożyła więc do sądu wniosek o zasądzenie kosztów ustanowienia obrońcy z wyboru. Sąd przelał na wskazane przez nią numer konta 11 tys. 600 zł, bo na taką kwotę zgodnie z obowiązującym taryfikatorem wyliczył należność dla obrońcy. Mecenas, który w tym czasie złożył wniosek o zasądzenie i wypłatę wynagrodzenia dla obrońcy z wyboru został przez sąd poinformowany, że należność przelana na konto jego klientki. Adwokat nie otrzyma jednak od klientki żadnego wynagrodzenia, a próba ugody przed sądem nie przyniosła efektu. wezwał ją do zawarcia ugody przed sądem. Skierował więc przeciwko niej pozew w sprawie cywilnej żądając 15 tys. 400 zł.

Matka i córka myliły się w zeznaniach
Sąd przesłuchał była klientkę adwokata oraz jej matkę, która towarzyszyła jej podczas pierwszej konsultacji w kancelarii. Nie uwierzył, że matka oskarżonej płaciła adwokatowi przez czas trwania postępowania karnego. Kobieta zeznała, że kolejnymi rozprawami przekazywała mu wynagrodzenie. Za każdym razem miało to być tysiąc złotych w kopercie, łącznie 11 tys. zł. Twierdziła, że dochodziło do tego w oddaleniu od sali rozpraw. Natomiast klientka mecenasa twierdziła, że koperty przekazywane były tuż przed rozprawą przed drzwiami sali rozpraw.

Sąd dał wiarę zeznaniom adwokata, ale tylko w części. Za wiarygodne uznał, że prawnik miał otrzymać wynagrodzenie po zakończeniu procesu. Nie uwierzył jednak, że miało to być 15 tys. 400 zł, kwota której mecenas dochodził przed sądem. Zdaniem sądu mecenas nie wykazał w jaki sposób ta kwota została wyliczona.

Apelacja klientki
Sąd pierwszej instancji uznał, że pozwana ma zwrócić adwokatowi 11 tys. 600 zł z odsetkami (blisko 4 tys. zł) oraz pokryć koszty procesu, 3 tys. zł. Od tego wyroku odwołała się pozwana. Sąd Okręgowy rozpatrujący apelację uznał ją za bezzasadną. Wyrok się uprawomocnił.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany