Marcela Leszczak żałuje uderzenia w Joannę Opozdę. Co teraz proponuje? ZDJĘCIA

ZOBACZ ZDJĘCIA

Jego nieodłączną częścią jest walka słowna, która często z subtelnej szermierki słownej przybiera formę okładania się maczugami, albo przeradza się w zwykłą uliczną pyskówkę.

MARCELA LESZCZAK UDERZYŁA W JOANNĘ OPOZDĘ. AKTORKA ZNALAZŁA WSPARCIE U EWY MINGE ZDJĘCIA - KLIKNIJ TUTAJ

Jakiś czas temu Marcela Leszczak, partnerka Miśka Koterskiego, niezbyt miło skomentowała zdjęcia Joanny Opozdy z synkiem. Aktorka zapozowała do niego w koszulce z napisem "mom" (pol. "mama") i się zaczęło
A Marcela napisała tak: - „Antkowi przelatuje życie między palcami, ale taka ustawka z paparazzi (...) jest po prostu słaba...

Jej wpis wywołał wielkie emocje wśród internautów. Zareagowała też Opozda: - Szukanie atencji, budowanie swoich zasięgów na kłamstwie i taniej sensacji. Jeżeli będzie dalszy ciąg tej słabej telenoweli, będę zmuszona zareagować prawnie.

Widać jednak, że po pewnym czasie wystąpiła u Leszczak pewna refleksja. W rozmowie z „Pomponikiem” bije się w pierś i przyznaje, że nie powinna pisać takich komentarzy w sieci.

MARCELA LESZCZAK MIAŁA PROBLEM. MYŚLAŁA, ŻE JEJ... ŁEB EKSPLODUJE - KLIKNIJ TUTAJ

- To się wydarzyło, może miało się to wydarzyć. Na pewno nie powinnam pisać takiego komentarza. Mam nadzieję, że będziemy mogły porozmawiać i podać sobie rękę. Mam nadzieję, że nie powie, że mnie nie zna. Znamy się, a ja nie jestem konfliktowa. Mnie to dużo kosztowało przez następne dni, że już nigdy w życiu się nie odniosę i nie wypowiem