Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie wracają do partii. Kto ma największą siłę przebicia?

Mirosław Malinowski
Przed tegorocznymi wyborami żadna z partii nie organizowała w Łodzi większego wiecu lub spotkania z wyborcami. Jedynym masowym ruchem był zjazd młodzieżówki Platformy Obywatelskiej (przyjechali działacze z całego kraju - około pięciuset osób) i spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem na Politechnice Łódzkiej.
Przed tegorocznymi wyborami żadna z partii nie organizowała w Łodzi większego wiecu lub spotkania z wyborcami. Jedynym masowym ruchem był zjazd młodzieżówki Platformy Obywatelskiej (przyjechali działacze z całego kraju - około pięciuset osób) i spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem na Politechnice Łódzkiej. Maciej Stanik
Trzy kolejne kampanie wyborcze - prezydencka i samorządowa w 2010 r. oraz parlamentarna miesiąc temu, sprawiły, że liczba upartyjnionych łodzian nagle wzrosła.

Łódź od kilku lat jest na obrzeżach polityki. Ostatni raz wielkie partyjne spotkanie zorganizował tu w 2006 roku PiS. Gdy w czasie ostatniej kampanii Jarosław Kaczyński przyjechał do naszego miasta konferencję zorganizował na trawniku przed Unionteksem, a potem odbył zamknięte spotkanie z kilkoma działaczami partii.

Najwięcej osób garnie się do będącej u władzy od czterech lat Platformy Obywatelskiej. Obecnie połowa wszystkich partyjnych działaczy w Łodzi to członkowie PO.

Przed tegorocznymi wyborami żadna z partii nie organizowała w Łodzi większego wiecu lub spotkania z wyborcami. Jedynym masowym ruchem był zjazd młodzieżówki Platformy Obywatelskiej (przyjechali działacze z całego kraju - około pięciuset osób) i spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem na Politechnice Łódzkiej.

Szturm do PO i Palikota Do partii w Łodzi należy prawie 4 tys. osób. Najwięcej jest tych z legitymacją PO - około 1700. Jeszcze trzy lata temu, gdy partii szefował w mieście Jan Mędrzak, było to zaledwie pół tysiąca. Gwałtowny rozrost kół PO (jest ich 13) przypada na początek 2010 roku, kiedy to na wiosnę szefostwo w partii objęła Hanna Zdanowska i została kandydatem w wyborach na prezydenta Łodzi.

- Wtedy liczba członków Platformy w mieście wynosiła około 1600, teraz jest ich około stu więcej - mówi Tomasz Kacprzak, wiceprzewodniczący łódzkiej PO.

Ale jest w Łodzi partia, która ma jeszcze większą siłę przyciągania - to Ruch Palikota. Pod względem liczby członków nie może się z PO równać, ale po wyborach 9 października codziennie do biura ugrupowania puka kilka osób i wypełnia deklaracje.

- Po naszym zwycięstwie, bo to było zwycięstwo uzyskać 10 procent poparcia, drzwi się nie zamykają. Zdarzało się nawet, że była kilkuosobowa kolejka chętnych do wstąpienia do Ruchu - mówi Andrzej Kowalczyk z łódzkiego zarządu Ruchu Palikota. - Myślę, że na grudniowym posiedzeniu Zarządu Krajowego przyjmiemy do łódzkich struktur około 120 osób.

Aby wstąpić do Ruchu Palikota, najpierw należy zostać członkiem stowarzyszenia "Ruch Poparcia Palikota", które jest przedsionkiem partii. Dopiero po kilku tygodniach można zostać przyjętym na pełnoprawnego członka. Obecnie do partii i stowarzyszenia należy blisko 50 osób.

Więcej w czwartkowym wydaniu Expressu Ilustrowanego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany