Łodzianie coraz chętniej spędzają czas na działkach

Przy stawianiu ogrodzenia wokół swojej działki na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych przy ul. Milionowej zastaliśmy pana Jerzego.
– Do kupienia kawałka ziemi zmotywowała nas epidemia koronawirusa – zdradza. – Długo nie można było wychodzić z domu, a mamy małą wnuczkę, której trudno usiedzieć na miejscu. Dlatego zdecydowaliśmy, że musimy mieć własny ogródek.
W tym roku powstanie tylko płot, w przyszłym pan Jerzy planuje remont działkowego domku.

Podobne plany ma pani Dorota, która właścicielką działki została pod koniec ubiegłego roku.
– Kupiliśmy ją głównie z myślą o dzieciach, Kacprze i Weronice – mówi pani Dorota. – To nasz pierwszy rok “działkowania”, nie mamy na razie żadnych doświadczeń, ale liczymy, że będzie to miłe miejsce do odpoczynku.

Zaprawioną ogrodniczką jest natomiast pani Janina, która dba o swoją działkę od 1997 roku.
– Mieszkam na Widzewie, więc mam blisko, przyjeżdżam tu, jak często się da – uśmiecha się pani Janina. – Jestem wielbicielką kwiatów i mam kolekcję pięknych różaneczników i azalii. Na szczęście “zimni ogrodnicy” nie wyrządzili im szkody.
Czego nie można powiedzieć o ogórkach, które pani Janina posadziła jakiś czas temu, a nie chcą wschodzić...

Codziennie na swojej działce jest także pani Lidia z dziećmi: 1,5-rocznym Antosiem, 3-letnią Różą i 12-letnią Zuzą. Lubi się z nimi bawić 7-letnia Laura z sąsiedztwa.
– Mieszkamy na parterze bez balkonu, więc działka od dawna była naszym marzeniem – mówi pani Lidia. – Mamy ją od miesiąca i cieszymy się nią bez względu na pogodę. W planach mamy przycinanie świerków i przerobienie ogrodowej altanki.