2 z 4
Poprzednie
Następne
Łódzcy taksówkarze liczą straty spowodowane epidemią koronawirusa. Wielu nawet nie wyjeżdża na miasto, bo pasażerów prawie nie ma
Na postojach taxi pustki. Nie tylko dlatego, że taksówkarze, tak jak chyba wszyscy inni w tych czasach, też obawiają się o swoje zdrowie.
– Od 13 marca siedzę w domu. Duży ze mnie facet, ale tego koronawirusa się zwyczajnie boję. Zresztą widzę też na swoim terminalu, że roboty właściwie nie ma. Chłopaki raczej stoją na postojach, niż jeżdżą – mówi jeden z łódzkich taksówkarzy.
Więcej na kolejnym slajdzie ->