Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS-Arka Gdynia 1:4. Siódma z rzędu porażka dwukrotnych mistrzów Polski musi boleć

(bart)
Bramkę dla łodzian strzelił Rafał Kujawa. Obok Łukasz Piątek.
Bramkę dla łodzian strzelił Rafał Kujawa. Obok Łukasz Piątek. krzysztof szymczak
W meczu dziewiątej kolejki piłkarskiej ekstraklasy ŁKS przegrał na stadionie przy al. Unii z Arką Gdynia 1:4 (0:2). Po siódmej kolejnej porażce łodzian kibice mają prawo zadać pytanie - co dalej?

Niektórzy uwielbiają statystyki. ŁKS wykonywał w tym meczu sześć rożnych, Arka cztery. ŁKS oddał osiemnaście strzałów, Arka dziewięć. ŁKS siedem razy uderzał celnie, Arka cztery (a więc miała stuprocentową skuteczność). Wreszcie ŁKS miał blisko 60-procentowe posiadanie piłki...

Coż jednak z tego? Drużyna z Łodzi niby się starała, mogła zdobyć więcej goli (m.in. sędzia mógł, choć nie musiał, podyktować karnego, a Pirulo trafił w poprzeczkę).

Ale ekstraklasa udowodniła już kilkakrotnie ŁKS, że za szkolne, juniorskie błędy się płaci. A dzisiaj także ich nie brakowało. To zespół znad Bałtyku był bardziej zdeterminowany i skoncentrowany. Wyglądał na znacznie bardziej świadomy wagi tego spotkania. W Gdyni po prostu wiedzą, że było to starcie za przysłowiowe sześć punktów, w Łodzi zaś niekoniecznie...

W 21 minucie gola dla Arki zdobył Davit Schirtladze. Wcześniej Arkadiusz Malarz obronił uderzenie Macieja Nalepy z prawej strony pola karnego.

W 43 minucie było już 0:2, a Malarza ponownie pokonał Skhirtladze. Tym razem w sytuacji sam na sam. Wcześniej akcję rozpoczął Marko Vejinović, który podał do Macieja Jankowskiego, a ten odegrał do niego piętą. Wówczas niefortunnie interweniował wślizgiem Artur Bogusz, a futbolówka trafiła pod nogi Schirtladze.

W 52 minucie ełkaesiacy strzelili kontaktową bramkę. Strzelił ją Rafał Kujawa. Najpierw Pavels Steinbors obronił jego uderzenie, ale wobec dobitki był już bezradny.

W 58 minucie zrobiło się 1:3. Lewą stroną pola przedarł się Jakub Wawszczyk (obsłużył go Skhirtladze, a zagapił się Jan Grzesik) i sprytnie podał do nadbiegającego Macieja Nalepy. Ten uderzył bez przyjęcia płasko lewą nogą i Malarz nie sięgnął piłki.

Wreszcie, w 72 minucie, gospodarzy dobił w sytuacji sam na sam z Malarzem Maciej Jankowski. Wcześniej świetnym prostopadłym podaniem popisał się świetnie dysponowany Schirtladze, wykorzystując złe ustawienie Jana Sobocińskiego i Ka mila Juraszka.

Ełkaesiacy nie będą mieli zbyt wiele czasu na analizę klęski z Arką. Już w najbliższy czwartek zmierzą się bowiem w Sosnowcu z pierwszoligowym Zagłębiem w meczu pierwszej rundy Pucharu Polski (20.30). Sami jesteśmy ciekawi, jak ŁKS potraktuje to starcie.

Z kolei w lidze łodzianie powalczą dopiero w następny poniedziałek. 30 września o 18 rozpoczną wówczas starcie w Lubinie z Zagłębiem.

ŁKS Łódź - Arka Gdynia 1:4 (0:2)
0:1 - Schirtladze (21), 0:2 - Schirtladze (43), 1:2 - Kujawa (52), 1:3 - Nalepa (58), 1:4 - Jankowski (72).
ŁKS: Malarz - Grzesik, Juraszek, Sobociński, Bogusz - Ramirez (81, Pyrdoł), Ricardo Guima (81, Srnić), Piątek, Wolski (46, Trąbka), Pirulo - Kujawa.
Arka: Steinbors - Zbozień, Maghoma, Marciniak, Wawszczyk - Budziński, Vejinović, Nalepa (78, Deja), Busuladzić - Schirtladze (87, Wilczyński), Jankowski (90, Nando García).
Żółte kartki: Grzesik, Juraszek (ŁKS) - Schirtladze, Wawszczyk, Marciniak (Arka).
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 5160.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany