W poprzednich dwóch edycjach ,,turnieju tysiąca drużyn" podopieczni trenera Kazimierza Moskala dwukrotnie zdołali odprawić z kwitkiem zespoły z krajowej elity i to po serii karnych (w 2020 roku Śląsk Wrocław i w 2021 roku Cracovię Kraków).
Jeszcze przed starciem z drużyną z Podkarpacia szkoleniowiec dwukrotnych mistrzów kraju martwił się sytuacją kadrową. Ostatecznie dokonał kilku roszad w porównaniu do ostatniego spotkania na zapleczu ekstraklasy. Między innymi między słupkami bramki stanął zaledwie 18-letni Aleksander Bobek, szansę dostali również Marcel Wszołek i Władysław Okhronchuk.
Pierwsza połowa meczu była całkiem niezłym widowiskiem. Chyba żaden z kibiców nie mógł się nudzić. W 11 min po prostopadłym podaniu strzelał Mateusz Kowalczyk, ale Mateusz Kochalski nie dał się zaskoczyć.
W 16 min sędzia pobiegł w kierunku monitora i po analizie w systemie VAR uznał, że jeden z defensorów gospodarzy zagrał ręką we własnym polu karny. Podyktował więc ,,jedenastkę". Ale Mateusz Mak nie wytrzymał nerwowo i trafił w słupek
W 27 min cieszyli się kibice ,,Rycerzy Wiosny". Z prawej strony centrował Marcel Wszołek, a do podbitej przez rywala piłki doskoczył Dawid Kort i kapitalnym uderzeniem z woleja wyprowadził gospodarzy na prowadzenie
Wydawało się, że ŁKS pójdzie teraz za ciosem i postara się o kolejne trafienia. Tymczasem właściwie już pierwsza akcja mielczan przyniosła im wyrównanie.
W 30 min Mak poradził sobie z Wszołkiem i precyzyjnie dośrodkował wprost na głowę zupełnie niepilnowanego Bogdana Vastsuka, który uderzeniem z kilki metrów pokonał Bobka
ŁKS próbował atakować. Strzelał Kort (34 i 36 min). Już w doliczonym czasie gry (45+2 min) team Moskala powinien znów prowadzić. Po fatalnym zachowaniu Davida Poręby Bartosz Biel podał do Piotra Janczukowicza, ale ten nie potrafił skierować jej do siatki.
Po zmianie stron to Stal zadała kolejny, jakże bolesny cios.
W 52 min juniorski błąd popełnił Mieszko Lorenc, który bezmyślnie stracił piłkę. Przejął ją doświadczony Mikołaj Lebedyński i popędził w stronę bramki. Łatwo poradził sobie z Nacho Monsalve i pokonał golkipera (po rykoszecie)
W 57 min mielczanie mogli w pewnym sensie ,,zamknąć" ten mecz. Jednak Mak nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Bobkiem. Obaj trenerzy dokonywali kolejnych zmian, ale rezultat się nie zmieniał. Ale w 81 min sędzia dostrzegł w systemie VAR, że Krystian Gettinger celowo nadepnął nogę Okhronchuka i błyskawicznie ukarał zawodnika Stali czerwoną kartką.
Grający w liczebnej przewadze ełkaesiacy ruszyli do przodu i w 83 min wyrównali. Akcję rozpoczął zmiennik Michał Trąbka, poźniej piłki dotykali Wszołek, Pirulo i znów Trąbka. A inny zmiennik Kelechukwu pokonał z pola karnego Kochalskiego
Łodzianie wciąż dominowali. W 89 min Kort podał do Nelsona Balongo, a ten uderzył w poprzeczkę. W 90+1 min podawał Koprowski, a nadbiegający Pirulo nie trafi w bramkę. Wreszcie w 90+7 min Balongo pomylił się dosłownie z kilku metrów, natomiast dobitka Monsalve była niecelna.
A więc dogrywka. W niej, co zrozumiałe, dominował ŁKS. W 90+3 min z bliska strzelał Trąbka. W 90+6 min Kochalski obronił uderzenie Pirulo. W 90+7 min niecelnie główkował Trąbka. W 90+9 min po rożnym uderzał Koprowski, jednak trafił wprost w Kochalskiego. Z kolei w 103 min strzał Korta został zablokowany. W 108 min Stal przedostała się w ,,szesnastkę" ŁKS i wykonywała róg. Jednak bez efektu, w bramkę nie trafił bowiem Hamulić. Z kolei w 115 min szczęścia szukał Okhronchuk. W 117 min w pole karne wpadł Trąbka i próbował podać do Balongo. Napastnik z Belgii nadal nie może się jednak przełamać. W 118 min niecelnie uderzał Pirulo. Nic się nie zmieniło.
Przyszedł czas na karne. Wprawdzie Kochalski obronił strzał Pirulo, ale sędzia nakazał powtórkę, bo golkiper miał oderwać obie nogi od ziemi przed strzałem. Po chwili Kochalski znów poradził sobie z Pirulo! Na szczęście Bobek obronił strzał Domańskiego. Trafił Kort. Trafił Kasperkiewicz. Trafił Balongo. Trafił Poręba. Trafił Kelechukwu. Trafił Kruk. Kochalski broni uderzenie Trąbki. Na koniec Leandro płaskim uderzeniem w róg przesądził o awansie Stali
Dzisiejszy mecz był czwartym w historii starciem obu zespołów w PP. W 1962 i 1970 roku w Łodzi wygrali gospodarze (3:2 i 2:0), natomiast w 1977 roku w Mielcu zawodnicy Stali (4:1). Jak dotąd ŁKS dwukrotnie awansował do finału Pucharu Polski, zdobył to trofeum w 1957 roku.
W najbliższy poniedziałek o 20 łodzianie podejmą już w walce o punkty Górnika Łęczna
ŁKS - Stal Mielec 2:2 (po dogrywce, karne 3:4)
1:0 - Kort (27), 1:1 - Vastsuk (30, głową), 1:2 - Lebedyński (52), 2:2 - Kelechukwu (83).
Czerwona kartka: Gettinger (81, Stal, za faul).
Żółte kartki: Biel, Okhronchuk (ŁKS) - Kruk, Flis, Matras, Mak, Poręba, Kochalski, Gerbowski (Stal).
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).
ŁKS: Bobek – Wszołek, Dąbrowski (46, Monsalve), Lorenc, Koprowski – Okhronchuk – Kowalczyk (82, Trąbka), Kort – Moreno (67, Pirulo), Janczukowicz (67, Balongo), Biel (73, Kelechukwu).
Stal: Kochalski – Kruk, Matras (46, Kasperkiewicz), Flis (67, Getinger) – Hiszpański (46, Gerbowski), Żyra, Poręba, Leandro – Vastsuk (67, Domański), Lebedyński, Mak (68, Hamulić).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać