Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS Łomża - Widzew. Drugi remis łodzian w tym sezonie

(bart)
Bramkarz widzewiaków Michał Choroś zachował czyste konto
Bramkarz widzewiaków Michał Choroś zachował czyste konto łukasz kasprzak
Trzecioligowi piłkarze Widzewa zremisowali w Łomży z ŁKS 0:0. Z pewnością nie takiego rezultatu i nie takiej gry oczekiwaliśmy.

Aby było jasne - naprawdę nie liczyliśmy na to, że Widzew zacznie prezentować poziom czołowej drużyny ekstraklasy. To byłoby nieuczciwe.

Ale mieliśmy prawo wierzyć, że podopieczni trenera Marcina Płuski w pełni wykorzystają fakt, iż w minionym tygodniu nie rozgrywali ani meczu o punkty, ani spotkania kontrolnego, i że w Łomży zobaczymy zespół, który przełamał ewidentny dla każdego (poza samym szkoleniowcem) kryzys formy, w jakim się znajdował.

Tak się jednak nie stało. A przypomnijmy, że mówimy o zespole, którego jedynym celem, przez nikogo zresztą nie ukrywanym, jest wygranie ligi i awans. Umówmy się: z taką grą Widzew na sto procent go nie zrealizuje.

Goście mogli zdobyć gola na obiekcie ŁKS. Przed przerwą w 35 min główkował Przemysław Rodak, a w 40 min z pola karnego niecelnie uderzył Piotr Burski. Po zmianie stron obok słupka główkował Burski (71 min), w 79 min strzelał Daniel Mąka, a już w doliczonym czasie gry (90+1 min) bliski szczęścia był zmiennik Patryk Strus (najpierw główka, później uderzenie obok bramki).

Ale ŁKS też miał swoje szasne. W 19 min główkował Rafał Maćkowski, w 21 min ten sam zawodnik uderzył z wolnego, w 45 min z wolnego strzelał Mariusz Baranowski, zaś w 69 min Daniel Lemański, w sobie tylko wiadomy sposób, nie trafił do siatki.

To rywale łodzian sprawiali wrażenie znacznie bardziej zdeterminowanych. A oni chcą po prostu utrzymać się w III lidze. Nic więcej. Jeśli Widzew się szybko nie obudzi, to będzie źle.

W niedzielę (godz. 17) Widzew podejmie na stadionie Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi Ursus Warszawa.

Ta drużyna pokonała u siebie w ostatniej kolejce Motor Lubawa aż 6:0, po trafieniach: Roberta Słomki (8), Patryka Kamińskiego (15), Mateusza Muszyńskiego (45), Michała Ambrozika (45) i Krzysztofa Pikusa (88, 90).

Do dyspozycji Płuski będą już dwaj obrońcy - Bartłomiej Gromek (powrót po pauzie za cztery żółte kartki) oraz rekonwalescent Kamil Tlaga.

Niestety, ale fani beniaminka z Łodzi mają coraz mniej powodów do optymizmu. Za kilka dni nie będzie już można pozwolić sobie na wpadkę, bo wówczas w klubie zrobi się już bardzo nerwowo. Wypada liczyć, że sami zawodnicy mają świadomość powagi sytuacji i zrobią wszystko, że poprawić nastroje. Zarówno wokół, jaki w samej drużynie.

ŁKS Łomża - Widzew Łódź 0:0
Żółte kartki: Rafał Maćkowski (ŁKS) - Mariusz Zawodziński, Adrian Budka (Widzew).
Sędziował: Grzegorz Kujawa (Olsztyn). Widzów: 1000.
ŁKS:Wientaczek - Korotkiewicz, Reinaldo Melao, Wasiulewski, Kamienowski - Kacprzyk (60, Rydzewski), Baranowski (89, Świderski), Maćkowski, Drażba (34, Kimura), Olesiński - Sadowski (69, Lemański).
Widzew: Choroś - Budka, Jędrzejczyk, Zieleniecki, Szewczyk (87, Strus) - Mąka, Rodak, Okachi, Możdżonek (81, Woźniak), Zawodziński (67, Sabiłło) - Burski (87, Kowalczyk).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany