Krwawy napad na taksówkarza w Łodzi. Napastnik wbił kierowcy nożyczki w szyję! [FILM, zdjęcia]

Do dramatycznego zdarzenia doszło we wtorek nad ranem na ul. Wujaka na Widzewie. 27 – letni mężczyzna zaatakował kierowcę taksówki. Wbił mu nożyczki w szyję. Ukradł telefon i uciekł. Po 3 godzinach napastnik został zauważony na ul. Przybyszewskiego w rejonie skrzyżowania z ul. Augustów. Leżał zakrwawiony na chodniku.

- To był mój pierwszy dzisiaj kurs. Normalnie zamówiony przez radiotaxi. Klient dzwonił z telefonu, podjechałem pod wskazany adres i ruszyliśmy w trasę do Kudrowic (okolice Pabianic) – mówi napadnięty taksówkarz. - Podczas jazdy mężczyzna zachowywał się normalnie. Rozmawialiśmy, nie był pijany, nie był agresywny. Opowiadał, że musi podrzucić komuś pieniądze za samochód. Gdy wróciliśmy na Widzew i podjechałem pod adres, skąd go zabierałem, zapytał, ile płaci. Mówię 200 zł, ale niech będzie, że 150 zł. Wtedy dostałem cios nożyczkami w szyję.

Taksówkarz wyskoczył z samochodu, trzymał się za krwawiącą ranę. Napastnik zabrał telefon i uciekł.

- Zatrzymałem jakiś przejeżdżający samochód i poprosiłem o pomoc. Wezwaliśmy policję, trafiłem do szpitala, gdzie opatrzono mi ranę i założono opatrunek – dodaje pokrzywdzony.

Po godzinie ósmej ktoś zauważył na chodniku przy ul. Przybyszewskiego leżącego mężczyznę, był zakrwawiony. Wezwano pogotowie, przyjechała też policja. Skojarzono, że rysopis odpowiada bandycie, który kilka godzin wcześniej napadł na taksówkarza.
Mężczyzna powiedział, że brał dopalacze, że nie wie, dlaczego zaatakował kierowcę i że wbił sobie nożyczki w rękę, by podciąć sobie żyły.
Bandyta został opatrzony i trafił na komisariat. Grozi mu dożywocie.