Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kość złamana – operacja... w przyszłym roku

lb
Elżbieta Kisiela ma złamaną lewą nogę. Na operację musi jednak czekać do stycznia
Elżbieta Kisiela ma złamaną lewą nogę. Na operację musi jednak czekać do stycznia Łukasz Kasprzak
55-letnia łodzianka Elżbieta Kisiela ma złamaną lewą nogę. Na operację musi jednak czekać do stycznia, bo... jej uraz nie zagraża życiu!

– Gdy 12 listopada pogotowie przewiozło mnie z domu ze złamaną nogą do izby przyjęć szpitala MSW, miałam być natychmiast operowana z powodu złamania szyjki kości udowej – opowiada. – Okazało się jednak, że mam zbyt wysoki poziom cukru. Ortopeda zasugerował, że powinnam trafić na oddział wewnętrzny, gdzie w ciągu dwóch – trzech dni lekarze obniżą mi poziom cukru, a wtedy od razu trafię na stół operacyjny. Lekarz chorób wewnętrznych miał jednak inne zdanie, bo uznał, że mogę z podwyższonym cukrem poradzić sobie w domu, a na operację wrócę, gdy wyniki będą dobre.

Po dwóch tygodniach, już z prawidłowymi wynikami, Elżbieta Kisiela zgłosiła się do szpitala na izbę przyjęć. I przeżyła szok, gdy usłyszała, co ją czeka. Choć minęło już kilka dni, nadal nie może uwierzyć w to, co przekazał jej lekarz.

– Po siedmiu godzinach spędzonych w szpitalu wyznaczono mi termin operacji na 3 stycznia – mówi. – Od trzech tygodni leżę na plecach, nie mogę się ruszyć, przyjmuję po sześć tabletek przeciwbólowych dziennie, ale i tak noga mnie boli.

Gdy życiowy partner wychodzi na kilkanaście godzin do pracy, zostawia pani Elżbiecie przy łóżku komórkę, termos z gorącą herbatą i kanapki. Poza nim nie ma nikogo, kto mógłby się nią zaopiekować.

O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy dyrekcję szpitala.

– Pacjentka w dniu zdarzenia miała wysoki poziom cukru, ponad 400 mg/dL, dlatego ze względu na ryzyko powikłań musieliśmy odstąpić od operacji – twierdzi dr Paweł Garncarek, ordynator oddziału urazowo-ortopedycznego w szpitalu MSW. – Chora została wyznaczona na zabieg operacyjny na 3 stycznia zgodnie z przyspieszonym terminem zabiegów. Złamanie kości szyjki udowej nie jest operacją ratującą życie, a jedynie poprawiającą jego komfort. To pozwala na oddalenie terminu zabiegu i odpowiednie przygotowanie pacjenta.

Złamanie kości szyjki udowej – jak mówi doktor – można nawet próbować leczyć zachowawczo. U niektórych pacjentów kość się zrasta. A tym, którym kość się nie zrosła, wykonuje się zabieg endoprotezoplastyki stawu.

Elżbieta Kisiela ze złamaną szyjką kości udowej ma czekać na operacje do 3 stycznia, w trybie przyspieszonym!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany