"Koronaerasmus". Pandemia paraliżuje wymianę studencką, także z udziałem łódzkich uczelni. Łodzianie chcą do domu. Co słychać na Lumumbowie?
Pandemia sparaliżowała międzynarodowe programy wymiany studentów – także z udziałem łódzkich uczelni.
Najwięcej cudzoziemców, ponad tysiąc, jest na osiedlu Uniwersytetu Łódzkiego, czyli na Lumumbowie.
– Mają zalecone, aby pozostawać w pokojach i by jak najrzadziej je opuszczać – poinformował we wtorek (17 marca) Paweł Śpiechowicz, rzecznik uczelni.
Przed pandemią UŁ spodziewał się rekordu cudzoziemców zdobywających wiedzę w uniwersytecie: w bieżącym roku akademickim miało ich przyjechać łącznie ok. 3 tys. – uwzględniając studia płatne lub pobyty w ramach różnych programów wymiany, w tym największy z nich, czyli Erasmus +.
Na Lumumbowie zwykle mieszka 4 tys. osób. W piątek (13 marca) rano ta liczba spadła do 1,5 tys. Ponadto tego dnia władze UŁ wydały „bezwarunkową rekomendację” dla studentów, by udali się do stałych miejsc zamieszkania. Brak możliwości powrotu do domu przez gościa z zagranicy jest wyjątkiem, który, przynajmniej na razie, pozwala pozostać na osiedlu.
– Nie mamy informacji co do planów tworzenia w akademikach przestrzeni na kwarantannę – przekazał rzecznik UŁ.
Pytanie o ewentualne przeznaczenie akademików na taką potrzebę zadaliśmy też Politechnice Łódzkiej. – W obecnej sytuacji nie planujemy takiego rozwiązania – odpowiedziała Ewa Chojnacka, rzecznik PŁ.
PŁ spodziewa się, że na jej osiedlu pozostanie ok. 200 mieszkańców, w tym małżeństwa, dla których akademik jest jedynym domem, oraz cudzoziemcy. Według danych z wtorku PŁ gościła ich w ramach wymiany ok. 290 (część mieszka w prywatnych kwaterach), PŁ pozostawia im wybór, czy wrócić do ojczyzny.
>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>