MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolarstwo. Pierwsze dwa etapy 35. Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków dla Polaków ZOBACZ ZDJĘCIA

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
grzegorz gałasiński
Wystartował kolarski Wyścig Solidarności i Olimpiczyków. Pierwszy etap (z Łodzi do Zduńskiej Woli, długość 87 kilometrów) wygrał Patryk Stosz z grupy Felt Felbermayr. Natomiast w drugim etapie (z Konstantynowa Łódzkiego do Skierniewic, długość 119,6 kilometrów) triumfował Radosław Frątczak z zespołu Voster ATS. To już 35. edycja tych prestiżowych zmagań.

W pierwszym etapie kolarze mimo upału i licznych ograniczeń (spowalniacze, przejazdy kolejowe) uzyskali przeciętną prawie 50 km/h. Od startu ostrego na rogatkach Łodzi ścigali się, organizując kolejne ucieczki. Najbardziej obiecująca w sile dwudziestu zawodników osiągnęła 45 sekund przewagi nad zasadniczą grupą. Wśród śmiałków był Norbert Banaszek, mistrz Polski sprzed trzech dni z Płocka. – Ale nam ten odjazd nie pasował, bo Norbert był sam, a Holendrów kilku – powiedział na mecie Tobiasz Pawlak. – Ale nie pracowaliśmy nad gonieniem ucieczki.

Walczyła ekipa Team Felt Felbermayr, w której składzie jedzie także Piotr Brożyna (syn Tomasza, czterokrotnego zwycięzcy WSiO). Zlikwidowali odjazd przed Zduńską Wolą i było oczywiste, że finisz rozstrzygną sprinterzy. – Norbert jechał w odjeździe, więc mi przypadła rola lidera na finiszu – dodał Tobiasz Pawlak. – Próbowałem w końcówce wyjechać Patrykowi zza pleców, ale nie dałem rady wyprzedzić. Z miejsca jestem bardzo zadowolony, bo nie miałem dzisiaj zbyt dobrych nóg. Poza tym nie mamy lidera i nikt nie będzie na nas patrzył.

Stosz przyznał, że zaczął finisz z ponad 300 metrów przed kreską i w końcówce obawiał się, że nie utrzyma pozycji. – Za długo byłem na czele. Austriacka grupa została zgłoszona do Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków przez zwycięzcę etapu. – Zadzwoniłem do przewodniczącego Waldemara Krenca i powiedziałem, że moja nowa grupa (jeździł wcześniej w ATS Voster) chce wystartować i dostaliśmy zaproszenie – dodał Stosz.

W drugim etapie już na jedenastym kilometrze uciekło dwóch zawodników: Adam Kuś z Lubelskie Perła Polski i Max Kroonen z VolkerWessels Cycling Team, a potem dołączył do nich Szwajcar Christoph Janssen z kanadyjskiej ekipy X Speed United. Peleton dogonił śmiałków w Skierniewicach, nie pozwalając rozegrać finiszu. Na ostatnią prostą wjechało czterech kolarzy, którzy ścigali się o zwycięstwo. Wygrał Radosław Frątczak, który wyprzedził Włocha Fillipo Fortinę z Maloja Pushbikers oraz Stosza.

W klasyfikacji generalnej żółtą koszulkę lidera zachował Stosz, który ma jednak zaledwie dwie sekundy przewagi nad Radosławem Frątczakiem i cztery nad Tobiaszem Pawlakiem z Mazowsza Serce Polski i Fillipo Fortiną z Maloja Pushbikers. A kolejni zawodnicy tracą odpowiednio sześć, siedem i osiem sekund

W stawce ostatecznie znalazło się 151 zawodników z 26 polskich i zagranicznych drużyn.

W czwartek kolarzy czekają zmagania na najdłuższym dystansie (216,4 km) z Koluszek do Kielc. Natomiast wyścig zakończy się w piątek (etapem z Jędrzejowa do Jaworzna). Łącznie trasa liczy 565 kilometrów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany