MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kasa VIP-ów czyli to co nas podnieca, gdy porównujemy swoje z ich dochodami

(KZ)
Janusz Kubik
Nic tak nas nie podnieca, jak liczenie pieniędzy, szczególnie cudzych. Informacje o zarobkach prezesów, dyrektorów, policjantów denerwują. Czy słusznie?

Nic tak nas nie podnieca, jak liczenie pieniędzy, szczególnie cudzych. Dlatego zafascynowany byłem (i zapewne nie ja jeden) kwotami zarobków prezesów łódzkich, miejskich spółek. Prezes MPK w zeszłym roku zarobił 451 tys. zł. Prezes Atlas Areny nieco mniej, bo tylko 356 tys. zł. Prezes Widzewskiego Towarzystwa Społecznego, były wiceprezydent, od lipca do końca roku zarobił 104 tys. zł.

Mało, w porównaniu z konkurentami, ale znacznie więcej niż dyrektor Zarządu Lokali Miejskich, który zarządza znacznie większymi zasobami. Wszyscy ci prezesi zarabiali więcej niż prezydent miasta, która zarządza, jak by nie było, ogromnym majątkiem. Jej pensja jest porównywalna z zarobkami mojego znajomego kierującego kilkuosobową szwalnią. A wkrótce prezydent Hanna Zdanowska zarobi jeszcze mniej, jeżeli wejdą planowane przez rząd ograniczenia w pensjach samorządowców.

Wielu pewnie uważa, że wszystkim wymienionym sprawiedliwie by było mocno obciąć zarobki. I tym się różnimy od Amerykanów. Oni bowiem przede wszystkim głowią się co zrobić, by dorównać tym najbogatszym.

Pogoda na poniedziałek:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany