Karol Gajda to śpiewający bankowiec. Czy trudno nagrać piosenkę?

- Nagranie piosenki kosztowało łącznie 7 tys. zł - mówi Karol Gajda, 24-latek spod Piotrkowa Trybunalskiego, który od blisko 4 lat mieszka w Łodzi. - Powstanie teledysku to dodatkowe koszty...

Śpiewający bankowiec

Karol Gajda od małego wykazywał talent muzyczny. W liceum, jako 16-latek, postanowił zapisać się na naukę śpiewu. Już wtedy marzył o nagraniu własnego utworu. Gdy się usamodzielnił - przeprowadził do Łodzi, znalazł stabilną pracę w banku - postanowił spełnić swoje marzenie.

- Zgłosiłem się do wytwórni, która specjalizowała się w pracy z początkującymi wokalistami - opowiada pan Karol. - Po przesłaniu im zaśpiewanej przeze mnie piosenki - wybrałem utwór Alicji Majewskiej "Odkryjemy miłość nieznaną" - zaprosili mnie na spotkanie, gdzie przedstawili kosztorys.

Za całość - napisanie utworu, podkładu muzycznego, linii melodycznej, aranżu itp. - młody piosenkarz musiał zapłacić 5 tys. 200zł. Dodatkowo kosztowały: chórki (500zł), studio nagraniowe (500zł), promocja na stronie wytwórni (350zł), okładka (300zł), zgłoszenie ZAiKS (150zł). Łącznie za powstanie singla śpiewający bankowiec musiał przeznaczyć ok. 7 tys. zł.

Jak powstała piosenka?

Stworzenie numeru "Prosto w oczy" (tytuł utworu podobnie jak jego tematykę wybrał 24-latek) trwało 4 miesiące. Nuty do utworu pisali profesjonaliści w oparciu o gust muzyczny wokalisty. Pan Karol przesłał im pięć ulubionych utworów (m.in. Kayah, Sannah i Andrzeja Piasecznego). I tak stworzono melodię do napisanego tekstu. O czym śpiewa Karol Gajda?

- O spełnianiu marzeń! - mówi. - Bo nagrywając piosenkę spełniłem jedno ze swoich marzeń.
Zanim młody artysta wszedł do studia nagraniowego przez miesiąc trenował - śpiewał utwór w domu, nagrywał się na telefon i nagranie przesyłał wytwórni. Po czterech tygodniach wyśpiewał "Prosto w oczy" w profesjonalnym studiu nagraniowym.

Ile kosztuje teledysk?

Gdy w połowie maja singiel był już gotowy, Gajda postanowił nakręcić do niego teledysk. Stworzenie profesjonalnego wideoklipu bez szczególnej scenerii czy efektów specjalnych to wydatek rzędu 3-4 tys. zł. Nasz bohater miał jednak sporo szczęścia, bo dzięki zorganizowanej na ten cel zbiórce na teledysk wydał tysiąc złotych. Klip kręcony jest w łódzkiej scenerii - restauracji "Ciasno jak w ulu" na Księżym Młynie, Teatrze Małym w Manufakturze, Parku Źródliska i studiu filmowym "Pełna Klatka". Wiele osób zgodziło się na bezpłatny udział w nagraniu. Scenariusz powstał w dwa dni, podobnie jak wykorzystane w klipie kadry.

W jaki sposób wokalista ma szansę zarobić na singiel?
- Koncertowaniem - przyznaje pan Karol. - Jak tylko sytuacja finansowa mi pozwoli, nagram drugi utwór, a później kolejny...