3 z 7
Poprzednie
Następne
Historie z łódzkich dworców. Po wypiciu denaturatu zwykle zasypiali w kącie poczekalni dworca... [zdjęcia]
Schronisko i jeden autobus rozwożący zimą gorące posiłki były magistrackimi gestami na pokaz. Wystarczyło tylko przejść się ulicą Piotrkowską, by zobaczyć żebrzących ludzi; zajrzeć na dworzec Fabryczny, by znaleźć się w świecie śpiących na ławkach brudnych i chorych bezdomnych.