Hanna Zdanowska o PiS, Piotrze Glińskim, Zielonym Expo, nieremontowanych wiaduktach, fiasku bezpłatnych obiadów dla uczniów...[WYWIAD]
I od tej samej władzy chce pani poparcia dla Zielonego Expo w Łodzi. Sądzi pani, że udział pani w sztabie opozycji, Łodzi w tym pomoże?
Ministerstwo kultury zapewnia, że nie ma w sprawie Zielonego Expo jeszcze żadnej decyzji i uważam, że teraz nie jest najlepszy moment, aby takie decyzje podejmować, właśnie z przyczyn politycznych. Myślę, że każdy, kto umie czytać politykę, ma świadomość, że w okresie kampanii wyborczej, kiedy ścierają się dwie wizje Polski, nikt nie złoży takiej deklaracji.Tak już jest, choć ja się z tym nie zgadzam, bo gdy buduję drogę czy kanalizację, to nie pytam, która część tej ulicy jest za PO, a która za PiS. To jest irracjonalne, bo mówimy o budżecie państwa, który nie jest budżetem rządu, ale wszystkich obywateli Polski. I mogę nawet powtórzyć, że tak dużo, jak otrzymaliśmy za czasów wicepremiera Piotra Glińskiego, jeśli chodzi o środki zewnętrzne, do tej pory nie dostaliśmy. Potrafię przyznać stronie rządowej, że robi coś w zgodzie z tym, jak zrobiłabym to ja, patrząc na realne potrzeby mieszkańców, a nie na szyld polityczny prezydenta czy burmistrza miasta. Ja oceniam działania rządu pragmatycznie i zdroworozsądkowo. I mam nadzieję, że do decyzji o EXPO wrócimy już po kampanii.
A czy nie jest właśnie tak, że decyzja rządu musi zapaść właśnie w tych najbliższych miesiącach, czyli podczas kampanii wyborczej?
Na szczęście nie, mamy jeszcze czas, zwłaszcza że wybory mają być podobno bardzo szybko...
Czytaj na kolejnym slajdzie