Rzecz jasna, to policzanki były zdecydowanym faworytkami tej rywalizacji. To one zajęły trzecią lokatę po sezonie zasadniczym, podczas gdy łodzianki uplasowały się na szóstej lokacie. Poza tym Chemik bronił mistrzowskiego tytułu sprzed roku, a nie tak dawno wywalczył również Puchar Polski. A teraz po raz pierwszy od swojego powrotu do krajowej elity (w 2013 roku) nie zagra w półfinale.
Pierwszy set podopieczne trenera Macieja Biernata rozpoczęły znakomicie, szybko zrobiło się bowiem 0:4, następnie zaś 3:8. Gospodynie zdołały jednak doprowadzić do wyrównana (8:8), a potem nawet prowadziły (12:11, 13:12). Później od stanu 14:14 łodzianki zdobyły cztery punkty z kolei (14:18). I poszły za ciosem, wręcz błyskawicznie odskakując na 16:21. A po złej zagrywce Fabioli miały piłkę setową (19:24). Tą odsłonę spotkania zakończyła atakiem po bloku Monika Fedusio (20:25)
W drugiej partii trwała wyrównana walka (2:2, 5:5, 7:7). Okazało się, iż był to ostatni remis w tym secie, bowiem później faworytki złapały swój rytm gry. Prowadziły 16:12, 18:15 i 20:17. Goście odrobili część strat (20:19), a po kilku minutach doprowadzili nawet do wyrównania (23:23 po nieudanym ataku Agnieszki Korneluk). Jednak później po zagraniach Martyny Łukasik oraz zagrywce Fabioli było 25:23.
W trzecim secie od pierwszych chwil lepsze wrażenie sprawiały zawodniczki z Łodzi. Było 0:3, 3:6, 5:8, 7:11, 13:16 oraz 16:19. Końcówka była dramatyczna. Było 22:22, a następnie dwie udane akcje przeprowadziła Aleksandra Kazała (22:24). Policzanki jeszcze próbowały, ale po ataku po bloku Fedusio zrobiło się 23:35.
Czwarta odsłona meczu była już wręcz pasjonująca. Chemik prowadził 3:0. Potem było jeszcze 5:3 i 8:7 i 10:9. Łodzianki zaimponowały zachowaniem zimnej krwi i tym, że konsekwentnie robiły na parkiecie swoje. Było 15:17 i 17:20 po bloku Fedusio na Katarzynie Połeć. Chemik doprowadził do stanu 19:20, ale po błędzie Połeć już 19:21. Po chwili asem serwisowym popisała się Fedusio (19:22). Zatakowała Brakocević-Canzian (20:22), jednak odpowiedziała Kazała (20:23). Dwa kolejne punkty padły łupem policzanek (22:23). Po ataku Durul zrobiło się 22:24. A więc dwie piłki meczowe dla Grot Budowlanych. Kazała została zatrzymana blokiem (23:24) i trener Biernat poprosił o przerwę. Ale łodzianki nie wytrzymały nerwowo i Lisiak zagrała w aut (24:24). Świetną kiwką popisała się Kazała (24:25). A więc trzecia piłka meczowa. Chemik uratowała Czyrniańska (25:25). Jednak skutecznie odpowiedziała Fedusio atakiem po bloku. Niestety, po wideoweryfikacji sędziowie odgwizdali błąd dotknięcia siatki, zmieniając decyzję (26:25). Po niesamowicie długiej akcji atomowo zaatakowała Fedusio (26:26). A po kilkudziesięciu sekundach uczyniła to ponownie (26:27). Obroniła się Brakocević-Canzian (27:27). Ale znów błysnęła Fedusio (27:28). I ponownie zatatakowała Fedusio, kończąc ten mecz (27:29)!
Za MVP tego spotkania została uznana Turczynka Melis Durul.
We wcześniejszych spotkaniach I rundy play-off najpierw Grot Budowlani zwyciężyli w Szczecinie 3:1, by następnie przegrać w łódzkiej hali Sport Arena 1:3.
Grupa Azoty Chemik Police - Grot Budowlani Łódź 1:3 (20:25, 25:23, 23:25, 27:29)
Chemik: Korneluk 4, Brakocević-Canzian 25, Fabiola 5, Wasilewska 8, Łukasik 13, Czyrniańska 14, Stenzel (libero) oraz: Ciprano, Połeć 2, Sikorska.
Budowlani: Polak 1, Lisiak 12, Durul 16, Kazała 13, Fedusio 24, Sobolska-Tarasova 7, Łysiak (libero) oraz: Kędziora, Łazowska.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża