Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzikie zwierzęta w mieście - na łódzkich ulicach bobry, jenoty, zające, dziki, jeże i łosie

LB
Coraz częściej giną potrącone przez samochody. Mieszkańcy miasta zaś skarżą się, że niszczą im ogrody.

Lis na posesji u zbiegu Piotrkowskiej i ul. Narutowicza, bobry w Grupowej Oczyszczalni Ścieków i na wiadukcie przy ul. Pabianickiej, borsuki na budowie dworca Fabrycznego, sarenki na posesji przy ul. Zachodniej, jenot na ul. Gdańskiej, lisek w studzience przy ul. Brzezińskiej, a zajączek przy al. Bandurskiego – wszystkie zostały odłowione i przekazane do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt w Łagiewnikach. Podobnie jak jeż, który wpadł do zagłębienia przy okienku piwnicznym przy ul. Energetyków.

– Zabieramy zwierzętom przestrzeń życiową budując drogi wokół miasta i utrudniamy im przemieszczanie się – wyjaśnia Kamil Polański, leśnik miejski. – A w mieście stwarzamy im warunki do życia dokarmiając ptaki i dzikie koty. Jedzeniem przygotowanym przez panie dokarmiające koty posilają się jeże, a na końcu lisy, które te koty zagryzając. Poza tym wyrzucamy do śmieci duże ilości pokarmu, leśne zwierzęta szybko go lokalizują i żerują w sąsiedztwie.

W Łodzi wiele lisów bytuje na terenie opuszczonych fabryk, pustostanów i ogrodów działkowych. Na tych ostatnich pomieszkuje wiele jeży. Na sąsiedztwo dzików skarżą się mieszkańcy Arturówka, Złotna i Lublinka.

– W przyszłym roku dzików będzie znacznie więcej, bo tegoroczny urodzaj przełożył się na dobrą ich kondycję – dodaje Kamil Polański. – Będą mieć dużo zdrowego potomstwa.

Dokarmianie zwierząt zaburza ich cykl życia. Kaczki krzyżówki, które dotąd na zimę odlatywały do ciepłych krajów, przyzwyczaiły się, że nad stawami w Arturówku przez cały rok mogą liczyć na dokarmianie i przestały odlatywać na zimę. Podczas mroźnych dni trzeba je odławiać, aby nie zamarzły nad stawem. Wiewiórki mieszkające w parku na Widzewie tak zostały obłaskawiane chrupkami, że zaczęły wchodzić do mieszkań. Na ul. Retkińskiej nie ma dni aby jakiś samochód nie rozjechał jeża. Ofiarami wypadków bywają sarenki, dziki i łosie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany