3 z 6
Poprzednie
Następne
Dziki wdzierają się pod dom łodzianina z Popiołów na Górnej
Podchodzą tak blisko, że można je sfotografować telefonem komórkowym.
Przez kilkanaście ostatnich dni dziki pod dom podchodzą prawie codziennie.
- Zryły drogę, opanowały pustą działkę prawie naprzeciwko mojego domu. Próbowałem z siostrą, która mi pomaga, interweniować u Straży Miejskiej. Odesłali nas do nadleśnictwa. A tam powiedzieli, że dzików nie mogą odstrzelić, czego nie oczekiwaliśmy, a innego pomysłu na ich przegonienie spod domów nie znajdują - skarży się mieszkaniec Popiołów.