Czy wyprawa do Mielca polepszy nastroje w piłkarskiej drużynie ŁKS?

Działacze ŁKS drugą część sezonu piłkarskiej ekstraklasy zapowiadali marketingowym hasłem #OdwracamyTO!
Chodziło oczywiście o misję, która miała wyciągnąć piłkarski zespół z dna tabeli futbolowej elity. Skończyło się na szumnych zapowiedziach i pobożnych życzeniach ludzi z al. Unii, bo już po dwóch kolejkach drugiej części sezonu wymieniono szkoleniowca, a więc uznano, że praca trenera Piotra Stokowca zakończyła się kompletną klapą, a nadzieje na lepsze jutro płonne.

Trzecim w tym sezonie szkoleniowcem ełkaesiaków został Marcin Matysiak. Ale i on, choć drużyna zaprezentowała się znacznie lepiej niż w poprzednich przegranych spotkaniach (1:2 z Koroną Kielce i 0:2 z Widzewem), nie zdołał zakończyć fatalnej, wyjazdowej serii (dziesięć przegranych spotkań, bramki 6-23) i ŁKS uległ 2:4 Pogoni Szczecin.
I trudno w przypadku ełkaesiaków mówić, że coś się zmienia, a kibice nie powinni porzucać marzeń o kolejnym sezonie drużyny w ekstraklasie. Dwukrotni mistrzowie Polski tracą obecnie do bezpiecznej strefy dwanaście punktów, a przed nimi kolejne, poważne sportowe wyzwanie.

W środę, w Mielcu, rozegrają zaległe spotkanie z jesieni (z siedemnastej kolejki). Mecz ze Stalą miał się odbyć 2 grudnia, ale plany piłkarzy pokrzyżowała pogoda i nagły atak zimy.

Zespół trenera Kamila Kieresia dobrze spisuje się w ostatnim czasie i w trzech spotkaniach drugiej części ekstraklasowej rywalizacji wywalczył siedem punktów (u siebie 2:1 z Puszczą Niepołomice i 0:0 z Rakowem Częstochowa, 1:0 we Wrocławiu ze Śląskiem)
Jacek Klimek, prezes Stali, mówi: - Na początku sezonu próg bezpieczeństwa wydawał mi się większy. Liczyłem, że do pozostania w ekstraklasie potrzebna będzie większa liczba punktów. Aktualnie myślę, że 37 punktów wystarczy do utrzymania. I trzeba przyznać, że drużyna z Mielca bliska jest tego osiągnięcia, bowiem w dwudziestu jeden mistrzowskich spotkaniach wywalczyła dwadzieścia dziewięć punktów.
W Stali nie ma już byłego ełkaesiaka Michała Trąbki. Pomocnik pod koniec stycznia podpisał kontrakt z trzecioligową Wieczystą Kraków.