Wszystkie padają ofiarą ich żarłoczności. To już kolejny rok inwazji ćmy bukszpanowej, której gąsienice rujnują łódzkie ogrody, działki, parki i cmentarze. Żarłoczne gąsienice są w stanie w ciągu kilku tygodni objeść pokaźnych rozmiarów krzak bukszpanu. Efekt jest przerażający. Zamiast pięknych form w oczy wpadają nastroszone wiechcie tego co po nich zostało. Czego nie zje gąsienica to zniszczy pajęczyna, w której powstają kokony, etap przed narodzinami motyla. Ćma bukszpanowa jest dość ładnym motylem i jako taki żywi się nektarem różnych kwiatów. Niestety dorosły osobnik w ciągu jednego sezonu może złożyć nawet 800 jaj.
Ćma bukszpanowa jak zwalczać
Ćma składa jaja na spodniej stronie liścia bukszpanu. Są one niemal niewidoczne dla ludzkiego oka. Biorąc pod uwagę naturalną gęstość bukszpanowych krzaków walka z potworem jest skazana na porażkę. Z jaj wykluwają się larwy, które w kolejnym stadium zmieniają się w piękne zielone gąsienice. To najbardziej żarłoczna postać tej ćmy. Nim przeistoczy się w motyla krzak wygląda jak umierający. Wprawdzie liście wiosną odrastają, ale te delikatne, wiosenne są jeszcze atrakcyjniejsze dla ćmy bukszpanowej.
Do Polski ćma dotarła w 2016 roku wraz z zagranicznymi sadzonkami kwiatów i roślin. Naturalne środowisko do Azja, ale od lat jest inwazyjnym pasożytem niszczącym bukszpany w całej Europie. Od tej pory trwa zagłada polskich bukszpanów. Początkowo pasożyty pożerały tylko te najpopularniejsze, pierwotne odmiany bukszpanu. Z czasem jednak zasmakowały również w nowoczesnych odmianach.
Ćma bukszpanowa nie ma naturalnych wrogów, ponieważ w ich ciele znajdują się substancje trujące, które szkodzą ptakom. Dlatego rozwija się bez problemu, w pełni bezpieczna. Jeszcze do niedawna atak na bukszpany oznaczał nierówną walkę z wrogiem, z góry skazaną na porażkę. Na szczęście w sprzedaży pojawiły się pułapki feromonowe przyciągające i neutralizujące samce ćmy. Do tego wynaleziono oprysk, który nie szkodzi innym owadom i zwierzętom. Preparat (biobójczy) rozrabia się z wodą i po zmroku (gdy jest bezwietrzna pogoda i nie pada deszcz) spryskuje się dokładnie zaatakowany krzew. Gąsienice zjadają zainfekowane bakteriami lub nicieniami liście, a te rozwijają się w ich ciele i produkują toksyny, które doprowadzają do ich śmierci. W ciągu kilku dni gąsienice słabną, a potem giną. Zabieg należy powtarzać co dwa tygodnie. Przy okazji warto zbierać gąsienice ręcznie i wycinać zainfekowane liście. Nie wyrzucamy ich jednak na kompost tylko musimy je spalić.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?