Po protestach kobiet przyjdzie fala apostazji? Część protestujących pod kościołami w przypływie emocji myśli o formalnym wystąpieniu z Kościoła. "Apostazja" to w ostatnich dniach często wyszukiwane słowo przez internautów z regionu łódzkiego. Jednak Kościół radzi przemyśleć sprawę, bo skutki apostazji są poważne. Tłumaczymy jakie.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH
Apostazja po protestach kobiet?
Pan Krzysztof z Łodzi nie bierze udziału w protestach kobiet. Ma inny pomysł na wyrażenie swojego gniewu i sprzeciwu wobec ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Chce dokonać apostazji.
- Swoje zdanie w polityce mogę wyrazić najwyżej przy urnie. Chodzenie po mieście i wykrzykiwanie swojej złości nic nie da. Nikt się tym protestem nie przejmie – wyjaśnia.
Dlatego zamiast maszerować postanowił wypisać się z Kościoła katolickiego. - Od dawna nic mnie Kościołem nie łączy. Jest wreszcie dobry powód, żeby uporządkować te sprawy i formalnie się wypisać – mówi.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH
Zauważa jednak, że jego decyzja nie będzie raczej dla Kościoła bardzo odczuwalna.
- Od lat jestem w Kościele martwą duszą, nazwiskiem na liście, które teraz będzie wykreślone – mówi pan Krzysztof.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH
Jak dokonać apostazji? Coraz więcej osób chce to wiedzieć?
Ostatnie, gwałtowne wydarzenia i protesty wobec roli Kościoła w państwie sprawiły, że coraz więcej mieszkańców regionu łódzkiego myśli o apostazji, czyli formalnym wystąpieniu z Kościoła katolickiego. Wyszukiwarka Google jest tu bezwzględna: w ciągu tygodnia od czasu opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego liczba zapytań o hasło „apostazja” wzrosła w niektórych porach dnia aż czterokrotnie.
Ile z tych oburzonych osób naprawdę zdecyduje się na formalne wystąpienie z Kościoła? Pewnie niewielka tylko część, bo cała procedura wymaga więcej zachodu i nie da się jej wykonać zdalnie.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH