Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

180 skarg na adwokatów rocznie. Gdy mecenas zawiedzie...

Magdalena Rubaszewska
Klienci, którzy czują się pokrzywdzeni przez swoich adwokatów, mogą ubiegać się o odszkodowanie w sądzie.
Klienci, którzy czują się pokrzywdzeni przez swoich adwokatów, mogą ubiegać się o odszkodowanie w sądzie. Maciej Stanik
- Długi idące w dziesiątki tysięcy złotych, utrata oszczędności całego życia, rozstrój nerwowy - taki los zgotował mi adwokat, który miał bronić moich interesów - mówi Angelika Romkowska, właścicielka salonu fryzjerskiego w Konstantynowie Łódzkim. Złożyła skargę na swego mecenasa w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Łodzi.

Angelika Romkowska, właścicielka salonu fryzjerskiego w Konstantynowie Łódzkim, zapowiada podanie swego byłego pełnomocnika do sądu.

Nie ona jedna narzeka na swojego pełnomocnika. Rocznie Okręgowa Rada Adwokacka rozpatruje nawet 180 skarg od rozczarowanych klientów.

Pani Angelika wynajęła w Konstantynowie Łódzkim lokal, w którym chciała
otworzyć salon urody. Jego właścicielka ociągała się z modernizacją, a pani Angelika chciała jak najszybciej przemieniać kobiety w bóstwa, bo musiała spłacać raty kredytu. Wzięła więc sprawy w swoje ręce i zainwestowała 104 tys. zł w podłogę, gładzie gipsowe i elektryka. Wtedy właścicielka zdjęła dach, a padający deszcz zniszczył całą pracę niedoszłej bizneswoman. Pani Angelika postanowiła szukać sprawiedliwości w sądzie za pośrednictwem prawnika.

- Mecenas sam mi zaproponował, aby właścicielce lokalu wypowiedzieć umowę najmu i złożyć pozew w sądzie o odszkodowanie w wysokości 153 tys. zł. Złożył go dopiero po siedmiu miesiącach od zlecenia. Utrzymywał, że wygramy, a sąd przyznał mi zaledwie 15 tys. zł. Gdyby nie zapewnienia mecenasa, że wygramy te 153 tys. zł, to nigdy nie zdecydowałabym się na wynajem drugiego lokalu w innym miejscu . Twierdził, że to rutynowa umowa najmu, nie uprzedził o konsekwencjach podpisania oświadczenia o dobrowolnym poddaniu się egzekucji. Dopiero po fakcie dowiedziałam się, że oznaczało to, iż gdybym nie płaciła czynszu, to właściciel mógł żądać ode mnie 450 tys. zł zabezpieczenia.

Klienci, którzy czują się pokrzywdzeni przez swoich adwokatów, mogą ubiegać się o odszkodowanie w sądzie.

Obawy mieszkanki Konstantynowa nie były bezpodstawne. Zrezygnowała z działalności, bo interes szedł źle. Wtedy właściciel zażądał 160 tys. zł zaległego czynszu i kary za wypowiedzenie umowy. Zawarli ugodę i należność została obniżona do 70 tys. złotych.
Trzy sprawy w sądzie, długi, wszystko to spowodowało, że pani Angelika znalazła się na granicy załamania nerwowego.

Angelika Romkowska złożyła na wynajętego mecenasa skargę do Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi. Została odrzucona, ale kobieta odwołała się.
- Po zapoznaniu się z nowymi argumentami przedstawionymi przez panią Romkowską skierowałem sprawę do rzecznika dyscyplinarnego. To on zdecyduje, czy zajmie się nią Sąd Dyscyplinarny, czy zostanie umorzona - mówi adwokat Paweł Sidowski, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi.

- Jeśli pani Romkowska czuje się poszkodowana, może wystąpić do sądu o odszkodowanie. Takie procesy zdarzają się, zresztą wszyscy adwokaci są ubezpieczeni - dodaje.

Więcej w dzisiejszym, magazynowym wydaniu Expressu Ilustrowanego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany