Żużel. Drużyna Orła faworytem niedzielnego meczu

Trudno pisać, że pierwszy mecz rundy rewanżowej będzie trzymać w napięciu sympatyków drużyny Orła. Do Łodzi przejeżdża team, który w siedmiu dotychczasowych spotkaniach wywalczył tylko dwa punkty i zamyka ligową stawkę (sześć ligowych porażek). Podopieczni trenera Janusza Ślączki właśnie z tym zespołem zmierzyli się w niedzielę w Bydgoszczy i odnieśli pewne zwycięstwo 51:32.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że przed meczem z Orłem kapitan Polonii Marcin Jędrzejewski wręczył upominek Władysławowi Gollobowi. Prezes klubu kilka dni wcześniej skończył 80 lat. Prezentu od całej drużyny już jednak nie dostał. Gollob senior był także tymczasowym trenerem zespołu, bo aktualny szkoleniowiec pierwszoligowca, Jacek Gollob, zachorował i nie mógł wziąć udziału w spotkaniu.

W Bydgoszczy podkreślają, że ich drużyna przegrała trzeci mecz na własnym torze, co praktycznie skazuje ją na spadek do II ligi.

- Prezes w nas wierzył, nie ściągnął posiłków na ten mecz, postawił na nas, a my go zawiedliśmy. Nie daliśmy rady - mówił po niedzielnym spotkaniu Damian Adamczak, który w 2012 i 2015 roku reprezentował barwy Orła.

Jeden z liderów łódzkiej drużyny, Hans Andersen, w tym tygodniu rywalizował w kolejnym spotkaniu szwedzkiej Elitserien. Duńczyk wywalczył siedem punktów i bonus, a jego zespół wygrał z Indianerną Kumla 47:43.

Zawodnikom Orła potrzebne jest kolejne zwycięstwo, jeśli poważnie myślą o awansie do pierwszej czwórki. Po prostu takie mecze trzeba wygrywać, bo ścisk w tabeli znaczny i aż sześć drużyn aspiruje do zajęcia lokat w górnej części tabeli.

1. Polonia Piła 6 8 +7

2. Speedway Wanda 6 8 -2

3. Orzeł Łódź 6 7 +21

4. Wybrzeże Gdańsk 5 7+20

5. Unia Tarnów 4 6 +72

6. Lokomotiv Daugavpils 6 6 +22

7. Stal Rzeszów 6 2 -45

8. Polonia Bydgoszcz 7 2-95