Pozornie zdrowe produkty, które mogą szkodzić. Nie wierz w te mity i omijaj szerokim łukiem
To, co uchodzi za zdrowe jedzenie, niekoniecznie nim jest. Te produkty wcale nie powinny być zalecane w dobrej diecie. Zobacz galerii
Pozornie zdrowe – wafle ryżowe
Dietetyczny produkt w postaci „dmuchanych” wafli z ryżu to rzeczywiście lekka przekąska i niskokaloryczny zamiennik tradycyjnego pieczywa. Dzięki takim cechom produkt ten zdobywał nawet nagrody. W rzeczywistości jednak najlepiej ograniczyć sięganie po niego do sytuacji, gdy konieczne jest zachowanie lekkostrawnej diety, np. przy zaburzeniach pracy układu pokarmowego i biegunce. Powodem jest bardzo wysoki indeks glikemiczny, a więc wpływ na szybkie i znaczne podnoszenie poziomu cukru we krwi i wydzielania insuliny.
Pieczywo ryżowe nie jest to pomocne ani w odchudzaniu i dbaniu o sylwetkę, ani w prewencji cukrzycy. Ich indeks glikemiczny wynosi nawet 85, podczas gdy wartości uznawane za wysokie zaczynają się od 60. Dotyczy to zwłaszcza wafli z białego ryżu, które są ubogie w błonnik (te z brązowego też jednak nie mają go wiele). Co więcej, ryż jest niestety istotnym źródłem szkodliwego arsenu, więc warto unikać spożywania go w nadmiernych ilościach.
Pozornie zdrowe – wątróbka
Wątroba zwierzęca jest polecana jako źródło żelaza i witaminy A, jednak rzadziej mówi się o tym, że dostarcza je w zbyt dużych ilościach, a w nadmiarze składniki te są szkodliwe.
Obecnie w zdrowej diecie w ogóle nie zaleca się jedzenia podrobów, a powodem jest wysoka zawartość toksyn pochodzących ze środowiska, pasz, leków itp. Dotyczy to zwłaszcza rodzajów o wysokiej zawartości tłuszczu. Choć wątróbka nie ma go wiele, nie można zapominać, że jest narządem oczyszczającym ustrój z toksyn, który gromadzi sporą część tych najgroźniejszych – takich, których nie jest w stanie się pozbyć.
Pozornie zdrowe – otręby zbożowe
Są odpadem przy produkcji oczyszczonej mąki, jednak wciąż zachwala się ich wartości zdrowotne. W rzeczywistości to produkt, który warto omijać (na zdjęciu z prawej strony). Powodem jest zbyt wysoka zawartość błonnika, w którym przeważa frakcja nierozpuszczalna w wodzie (zwłaszcza w tych pszennych) o działaniu podrażniającym jelita. W błonniku tym występuje duża ilość fitynianów, które uniemożliwiają wchłanianie związków mineralnych.
Wbrew podawanym informacjom, że otręby są dobrym źródłem magnezu, cynku, żelaza, potasu czy wapnia, tak naprawdę powodują one ujemny bilans tych składników w organizmie. Fityniany wiążą bowiem pierwiastki obecne w treści pokarmowej, uniemożliwiając ich przyswajanie. Zamiast więc dosypywać otręby do potraw, lepiej sięgać po pełnoziarniste produkty zbożowe zawierające wszystkie składniki ziarna (na zdjęciu z lewej) – w ten sposób znacznie trudniej przedawkować błonnik.
