Młody łodzianin przyszedł w poniedziałek do komisariatu przy ul. Wysokiej, żeby sprawdzić swoją trzeźwość. Poprzedniego wieczoru pił alkohol, a dziś chciał wsiąść za kierownicę.
Czytaj więcej na następnej stronie
Nie zraził się kartką zawieszoną na drzwiach wejściowych budynku, która informowała o braku alkoblow, ani też informacją na szybie "dyżurki" o awarii alkomatu.
-Chciałem zbadać trzeźwość - zwrócił się do dyżurnego mężczyzna.
-Teraz nie ma takiej możliwości - oznajmił policjant. - Proszę usiąść i poczekać 30 minut.
Zniechęcony oczekiwaniem łodzianin wyszedł. Nie wiadomo, czy zdecydował się kierować autem.
Czytaj więcej na następnej stronie
Dlaczego komunikaty na drzwiach komisariatu wprowadzają w błąd i dlaczego na pomiar trzeźwości trzeba czekać pół godziny?
- Komunikaty dotyczyły urządzenia alcoblow, a nie alkometr, które w VI Komisariacie KMP w Łodzi działa bez zarzutu - informuje Marcin Fiedukowicz z KMP w Łodzi. - Ten drugi przyrząd drukuje informacje o wyniku badania. Dyżurny może poprosić o cierpliwość osobę, która przyszła się zbadać, gdy zajmują go obowiązki służbowe.
Czytaj więcej na następnej stronie
Jak twierdzi kom. Fiedukowicz, łodzianie, którzy mają wątpliwości dotyczące swojej trzeźwości, mogą się zbadać na każdym z ośmiu komisariatów w Łodzi. Najwięcej osób prosi o to po weekendzie - w niedzielę i w poniedziałek.