Zarząd Lokali Miejskich wysyła listy za 2,60 zł, aby powiadomić o 2-groszowym zadłużeniu w czynszu
Łodzianin, który dostał wezwanie do zapłaty dwugroszowej zaległości w czynszu, przyszedł z tym pismem do jednego z łódzkim biur poselskich. Dodał, że otrzymał kilka pism tej samej treści, które były zaadresowane do jego dzieci. Łodzianin nie oczekiwał interwencji poselskiej. Wyraził tylko zdziwienie.
Pracownicy biura byli zaskoczeni. Uważają, że wystarczyło zadzwonić do „dłużnika”, zamiast wydawać pieniądze na znaczek pocztowy. Zastanawiali się, jak wielu łodzian dostało wezwania do spłaty groszowego zadłużenia w czynszu i ile trzeba było wydać na znaczki, żeby miasto odzyskało dług od lokatorów. W biurze poselskim ironizowano, że skoro trzeba było wysłać pismo z wezwaniem do zapłaty ośmiu groszy, to zaraz do łodzianina zapuka komornik i zagrozi eksmisją.
Czytaj więcej na następnej karcie