Zapraszali na piwo i... ograbiali

Według prokuratury w nocy z 13 na 14 lutego tego roku na osiedlu studenckim przy ul. Lumumby młodego mężczyznę zagadnęło dwóch osobników. Najpierw zabrali mu telefon komórkowy, a potem zaproponowali mu, by poszedł z nimi na piwo. Gdy odmówił i domagał się zwrotu komórki, napastnicy obezwładnili go, a jeden uderzył w twarz.
Karczma Śląska - Kuchenne Rewolucje
Tej samej nocy został ograbiony inny mężczyzna. Napastnicy wysiedli za nim z autobusu, chcieli pożyczyć 2 zł. Gdy odpowiedział, że nie ma, nadal za nim szli. Nagle zaatakowali, zabrali mu portfel, w którym było 50 zł oraz komórkę. Natomiast następnego dnia zaczepili na ulicy Marcina J., prosząc o papierosa. Zaczęli rozmawiać, ale na odchodnym jeden z osobników kopnął go w nogę, a gdy ten przewrócił się, obaj kopali go po całym ciele, przeszukali kieszenie, wyciągnęli telefon i 25 zł.

Kamil L. ma na koncie jeszcze jeden rozbój w pojedynkę. 7 lutego tego roku przechodząc przez przejście dla pieszych u zbiegu al. Kościuszki i al. Mickiewicza zagadnął Jacka P., zaprosił go na piwo z okazji narodzin dziecka. Po poczęstunku przystawił mu nóż do brzucha i kazał oddać telefon, bo inaczej go potnie. Wystraszony Marcin J. oddał mu komórkę i 200 zł.