Śnieżyca, która na dobre opanowała stany od New Jersey po Maine, które zamieszkuje ok. 40 mln ludzi, pochłonęła już dziewięć ofiar śmiertelnych. Żywioł pozbawił prądu 700 tysięcy gospodarstw i tylko w sobotę spowodował odwołanie 2200 lotów. Gubernatorzy aż pięciu stanów ogłosili stan wyjątkowy.
Do dziewięciu wzrosła liczba ofiar, które zginęły na skutek śnieżyc. Jak podały władze, część z nich zginęła w różnych wypadkach, a 11-letni chłopiec w Bostonie zadusił się spalinami w samochodzie, który przy włączonym silniku odśnieżał jego ojciec.
Według amerykańskich służb meteorologicznych, burza śnieżna, która przeszła wzdłuż wybrzeża Atlantyku w USA nad New Jersey, Nowym Jorkiem, Connecticut, Massachusetts, Nową Anglią, Rhode Island i Maine, a w Kanadzie nad Nowym Brunszwikiem, Nową Szkocją, Wyspą Księcia Edwarda i Nową Fundlandią, zostawiła od 55 cm do ponad metra śniegu.
Odwołane loty i 700 tysięcy gospodarstw bez prądu
Służby podają, że tylko w sobotę na północnym wschodzie Stanów Zjednoczonych odwołano 2200 lotów. Zamknięte pozostaje m.in. lotnisko w Bostonie. Koleje Amtrak wstrzymały kursy pociągów na północ od Nowego Jorku.
Już w piątek doszło do wyłączenia elektrowni atomowej Pilgrim, w Plymouth. Mróz i śnieżyce dodatkowo pozrywały linie energetyczne, co doprowadziło do odcięcia prądu w blisko 700 tys. gospodarstw domowych.
W sobotę burza śnieżna przesunęła się na północ, do Kanady. Kanadyjska telewizja CBC podała, że powodu śnieżycy doszło na wybrzeżu atlantyckim do co najmniej 200 wypadków drogowych, a w Nowym Brunszwiku, na Wyspie Księcia Edwarda i na Nowej Szkocji ogłoszono stan pogotowia. Co najmniej 5 tys. domów jest bez prądu, odwołano większość lotów z i do Halifaksu.
Bezpieczniej zostać w domu
Gubernatorzy Massachussetts, Rhode Island, Connecticut, Maine i Nowego Jorku, którzy ogłosili stany wyjątkowe, zachęcali swoich obywateli do pozostania w domach. Zasugerowali także, by zwrócili uwagę na starszych sąsiadów. Jak relacjonuje Reporter 24 Piotr_Sobilo, mieszkańcy Nowego Jorku najwyraźniej wzięli sobie tę przestrogę do serca, bo tłoczny zazwyczaj Times Square w ciągu ostatnich godzin żyje wolniejszym rytmem.
"Przygotowania do śnieżycy rozpoczęły się rano. Ciężarówki, które na co dzień pełnią rolę śmieciarek, były wyposażone w pługi i łańcuchy. Te ostatnie znalazły się również na kołach autobusów komunikacji miejskiej. Tradycyjnie w takich kryzysowych sytuacjach zostaje zwiększona liczba patroli nowojorskiej policji. W związku z ogromem spodziewanego zaśnieżenia najbardziej ruchliwe trakcie komunikacyjne posypano tzw. groszkiem. Tłoczne i rozbawione w piątkowe wieczory Times Square przegrało potyczkę z humorami pogody. Turyści jak i mieszkańcy zrezygnowali z wieczornych spacerów.
Nieliczni robili zdjęcia, znikając w okolicznych restauracjach lub zatrzaskując pośpiesznie drzwi charakterystycznych taksówek. Lwia część instytucji takich jak np. banki, zamknęła swe podwoje we wczesnych godzinach popołudniowych. Ludzie wychodzili również wcześniej z pracy. Chcieli spokojnie wrócić do domów, bez obawy, że w ostatniej chwili zostanie zawieszona część komunikacji miejskiej" - relacjonował w sobotę z Nowego Jorku Reporter 24 Piotr_Sobilo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?