Zabójstwo na ul. Suwalskiej w Łodzi. Mężczyzna otrzymał 6 ciosów nożem
Jak ustalono w toczącym się śledztwie, 44-latek leżał na brzuchu na kanapie w pokoju, gdy zadano mu ciosy w szyję. Zbrodniarz najprawdopodobniej użył noża (śledczy nie znaleźli narzędzia zbrodni). Liczba ciosów świadczy o tym, że morderca działał emocjonalnie, więc niekoniecznie był to czyn na tle rabunkowym. Być może kradzież telewizora była tylko "dodatkiem". Po zabójstwie nieżywy 44-latek został zepchnięty z wersalki na podłogę, gdzie zobaczyli go sąsiedzi.
Podczas oględzin okazało się, że mieszkanie zostało całkowicie wyczyszczone ze śladów, które mogłyby wskazać sprawcę.
Przy takiej liczbie ciosów, niemożliwe jest bowiem, żeby morderca sam się nie zranił. Podczas oględzin nie znaleziono jednak żadnych śladów krwi oprócz tych należących do ofiary. Zabezpieczono natomiast mnóstwo śladów biologicznych należących do kompanów od kieliszka gospodarza. Być może znajduje się wsród nich także ślad oprawcy....